To nie pierwsza jej kolizja z prawem. Kobieta była już wielokrotnie karana za różne przestępstwa.
Pod koniec października Sylwia S. ze swoją małą córeczką wybrała się na zakupy do supermarketu, potem pojechała do krewnego w innej dzielnicy. U niego raczyła się przez kilka godzin alkoholem. Wypiła - jak twierdzi - pięć puszek mocnego piwa. Pijana wyszła z dzieckiem i zamierzała pojechać do domu, do którego jednak nie dotarła.
- Poszła z córką na autobus i zasnęła na przystanku - relacjonuje Romuald Basiński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
- Bezradne dziecko krążyło w okolicach przystanku, bezskutecznie próbowało obudzić matkę.
Zaniepokojeni tą sytuacją przechodnie powiadomili policję.
Policjanci przekazali dziecko pod opiekę rodziny, a matka trafiła do policyjnej izby zatrzymań.
Jak się okazało, Sylwia S. miała ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci nie mogli przesłuchać kobiety, bo nie była w stanie mówić, bełkotała.
Kiedy Sylwia S. wytrzeźwiała, przyznała się do winy. Była skruszona. Twierdziła, że ma problemy osobiste i dlatego znów sięgnęła po alkohol. Zadeklarowała, że chce dobrowolnie poddać się karze. Zaproponowała pół roku więzienia w zawieszeniu i dozór kuratora.
- Kurator wystąpi do sądu o ograniczenie lub pozbawienie Sylwii S. władzy rodzicielskiej - twierdzi Basiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?