Na brak oznakowania domów narzekają m.in. pracownicy pogotowia ratunkowego, bo mają wówczas kłopot ze znalezieniem właściwego adresu.
- Wiele osób lekceważy te sprawy, a my tracimy cenne minuty na kluczenie ulicami i szukanie adresu, pod którym ktoś czeka na pomoc. Jeśli wezwanie jest za dnia, to jeszcze pół biedy, ale nocą i w terenie wiejskim, to klęska - mówi Piotr Malinowski, dyspozytor NZOZ-owskiego pogotowia ratunkowego z Pszczyny. - Ostatnio objechaliśmy kilka razy jednokierunkową ul. Kopernika, nie mogąc znaleźć adresu, z którego było wezwanie. W końcu drogą dedukcji wytypowaliśmy budynek, bez tabliczki. I to był ten.
Dzielnicowi będą surowo egzekwować kary za brak oznakowania domów.
- W myśl kodeksu wykroczeń, brak tabliczki adresowej może kosztować nawet 250 złotych - mówi rzeczniczka policji Karolina Błaszczyk.
O obowiązku powieszenia tabliczki z nazwą ulicy i numerem domu mówi rozporządzenie ministra infrastruktury z 2004 r. Właściciel powinien to zrobić w terminie dwóch tygodni od otrzymania zawiadomienia o na-daniu numeru. Oznakowanie powinno być widoczne.
A jak jest w praktyce? O ile raczej każdy właściciel nowego domu występuje do urzędu miasta czy gminy o nadanie numeru, bo bez tego nie uzyska meldunku, to nie zawsze kończy się to zainwestowaniem w tabliczkę. Chociaż na dobrą sprawę numer można sobie samemu namalować na ścianie. (Nie obowiązuje już jeden urzędowy wzór, jak w latach 60.)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?