Do tragedii doszło wczoraj 20 km od Belgradu, stolicy Serbii. Do szpitali w Nowym Sadzie i Belgradzie trafiło 60 osób. Autokarem jechali górnicy z kopalni Ziemowit w Lędzinach, ich żony i dzieci, a także emeryci oraz 35 uczestników obozu młodzieżowego. Wracali z Bułgarii.
Do wypadku doszło o 6.30 tuż przed tablicą z nazwą miejscowości Indija. Na prostej dwupasmowej drodze ekspresowej autobus z nieustalonych dotąd przyczyn skręcił w prawo i zjechał do rowu. Przewrócił się na na bok i przygniótł wypadające z niego osoby. Ciągnął je za sobą kilkadziesiąt metrów.
Wyjazd organizowało biuro In Tour Beskidy z Bielska Białej. Właścicielem autobusu jest firma Moana z Rudy Śląskiej. Autokar miał 15 lat. Już przed wyjazdem z Polski jego stan techniczny niepokoił rodziców uczestników obozu w Bułgarii. Wezwali policjantów. Ci dopuścili samochód do ruchu. Alwin Gajadur, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Drogowego w Warszawie poinformował, że czas ważności badań technicznych autokaru upłynął 9 lipca.
Do Serbii wczoraj wieczorem wyleciało 34 członków rodzin poszkodowanych. - Tragedia dotknęła naszych pracowników. Zrobimy wszystko, by pomóc - deklarował Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej, do której należy Ziemowit.
Kondolencje rodzinom ofiar złożył prezydent Lech Kaczyński. Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi prokuratura w Bielsku-Białej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?