W Rybniku połączyli kopalnie przekopem

Władze zakładów zaznaczają, że nie chodzi o połączenie kopalni w jedną, o czym plotkują górnicy, a połączenie podziemnych wyrobisk, co w efekcie wpłynie na bezpieczeństwo pracy i pozwoli w przyszłości zwiększyć wydobycie.

3 mln ton węgla w nowych złożach będą mogli wydobyć górnicy z obydwu kopalń

Górnicy z kopalni Jankowice zaczęli przekopywać się do sąsiadów z głębokości 630 metrów już 1 października 2008 roku. Robota szła w postępie 3,4 metra na dobę. Z ich strony były do pokonania 1024 metry. Szli nieco w górę, bo ich koledzy z Chwałowic 1 lutego tego roku zaczęli robotę na głębokości 565 metrów.

- Tu prace szły nieco szybciej, bo drążono 5 metrów na dobę. Górnicy zrobili 645 metrów przekopu. Cała inwestycja kosztowała 17,5 miliona złotych - wyjaśnia Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej, do której należą obie kopalnie.

Dopiero wczoraj w nocy obie ekipy mogły podać sobie ręce.
- Trwają jeszcze prace nad poszerzeniem przekopu do 5,5 metra. Jego wysokość ma sięgnąć 3,8 metra. To oznacza kolejną dobę roboty - wyjaśniają pracownicy.

Inwestycja pozwoli na to, by kopalnie mogły dobrać się do trzech milionów ton węgla w nowych pokładach, a to oznacza dobrych kilka lat fedrunku. To był jedyny sposób na dotarcie do złoża. Ani Chwałowice, ani Jankowice nie mogły samodzielnie sięgnąć po ten węgiel, bo nie pozwalały na to filary ochronne, czyli tereny, pod którymi nie można fedrować ze względu na bezpieczeństwo na powierzchni, na której znajdują się osiedla mieszkaniowe.

- Jankowice zyskały dostęp do 2 milionów ton węgla, a Chwałowice do 800 tysięcy ton - wyjaśnia Madej. To niejedyne korzyści. - W Chwałowicach otwarto niedawno, kosztem 15 milionów złotych, nową, supernowoczesną wentylatorownię. Teraz, także do Jankowic, na dół będzie można tłoczyć lepsze powietrze - wyjaśniają w kopalni.

Z kolei metan z Chwałowic będzie transportowany rurociągami do stacji odmetanowania Jankowic - bo ta pierwsza kopalnia takiej w ogóle nie posiada.
Teraz do kopalni Chwałowice szybem VIII będzie można także zwozić na dół wielkogabarytowe urządzenia w całości, na przykład obudowy zmechanizowane. - Chwałowice nie mają tak dużego szybu, więc wcześniej na dół sprowadzano maszyny w częściach, a to podwyższało koszty - wyjaśnia Tomasz Napieralski, społeczny inspektor pracy w kopalni Jankowice.

Pracownicy podeszli do nowej inwestycji z mieszanymi uczuciami, bo pojawiły się plotki, że to preludium do połączenia kopalni.

- A to zwykłe bujdy, bo przede wszystkim chodzi o bezpieczeństwo pracowników. Na dole będzie mniej metanu, przy okazji poprawi się wentylacja. A każdy, kto pracował na dole wie, jakie to jest ważne dla górników - mówi Jerzy Sawczuk, przewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce w KWK Jankowice.

Uwaga, szczury

Górnicy, pół żartem, pół serio, obawiają się tylko jednego - szczurów, które przywędrują z Chwałowic do Jankowic. - Ta kopalnia jest mocno zalana, więc gryzoni jest tam pełno. A my mamy sucho i czysto. Więc już szukamy miejsca na tobołki z drugim śniadaniem, żeby szczury nie podjadały kanapek, co się zdarza kolegom z Chwałowic - śmieje się jeden z górników z Jankowic. I wyjaśnia, że szczury w kopalni w Chwałowicach pojawiły się w latach 90. - Do nich z kolei dostały się, gdy przejęli korytarze po byłej kopalni Rymer - dodaje.