Od kilku lat, po skończonej Wigilii w domu, młode pokolenie wymyka się do klubu, żeby tam dołączyć do znajomych. Tradycyjnie drzwi niektórych lokali, takich jak Gugalander czy Cogitatur w Katowicach, stoją dla nich otworem. Cogitatur na przykład zaprasza dzisiaj na "Alternatywną Wigilię", która potrwa od godz. 22. Wstęp jest wolny.
- Przychodzą zwykle młodzi ludzie, jest alternatywna muzyka i rozmowy - mówi Dorota Coghen, szefowa Cogitatura. Zaczęli organizować "postwigilię" trzy lata temu, bo klienci o to prosili.
Ale z przyjaciółmi można się też spotkać przed Wigilią, nawet kilka dni wcześniej. Złożyć sobie życzenia i zjeść świąteczny barszczyk. Takie spotkanie dla znajomych zorganizowali Patrycja Walter i Dominik Tokarski.
W katowickim Archibarze, przy "świątecznym" stole, usiadło kilkanaście osób. Oprócz barszczu były sałatka z buraków i śledzie z suszonymi pomidorami, do tego domowej roboty krokiety Tokarskiego.
- Nasze pokolenie inaczej podchodzi do tematu jedzenia, bardzo dużą wagę przywiązujemy do wspólnego spędzania czasu przy stole - mówi.
Socjolog dr Krzysztof Łęcki jest konserwatystą, ale rozumie ten trend. - Rodziny się nie wybiera, często wspólne kolacje rodzą napięcia, a z przyjaciółmi jest inaczej. W pierwszym przypadku to przymus kulturowy i społeczny, a w drugim wolna wola i chęć spędzenia wieczoru z tym, a nie innym towarzystwem. To charakterystyczne dla młodych ludzi, którzy chcą być sobą - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?