Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawdziwa bieda jest gdzie indziej. Nie w woj. śląskim

Aldona Minorczyk-Cichy
Mieszkańcy Gliwic zarabiają najlepiej w regionie
Mieszkańcy Gliwic zarabiają najlepiej w regionie Arc
Województwa śląskie i mazowieckie radzą sobie najlepiej w kraju: są najbogatsze i najlepiej się w nich żyje. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego o regionach polskiego ubóstwa.

Najmniej, bo tylko 13,5 procent, mieszkańców Górnego Śląska, Zagłębia i Podbeskidzia jest zagrożonych ubóstwem monetarnym (to kategoria socjologiczna związana z dochodami ludności). Nieco gorzej przedstawia się jakość życia w naszym regionie. Pod tym względem bieda puka do drzwi 17,28 procent Ślązaków. Ale to i tak lepiej niż średnia krajowa, która wynosi 17,34 proc.

- Te badania, a także Diagnoza Społeczna 2009 prof. Janusza Czapińskiego oraz moje badania na temat kondycji ekonomicznej regionu, potwierdzają, że nie mamy na co narzekać - podkreśla prof. Andrzej Barczak z Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Raport na temat ubóstwa został opracowany w ramach Europejskiego Badania Dochodów i Warunków Życia Ludności. Jego autorem jest prof. Tomasz Panek ze Szkoły Głównej Handlowej, który porównał dwie kategorie biedy: dochody ludności i jakość życia.

Porównanie dochodów wykazało, że najbiedniejsze polskie rejony kraju obejmują województwa lubelskie, podkarpackie i warmińsko-mazurskie, czyli tzw. ściana wschodnia. Najbogatsze są Górny Śląsk i Mazowsze.

Przy ocenie jakości życia pod uwagę brano to, ilu mieszkańców danego regionu stać na wyjazd na tygodniowe wakacje, ale też na regularne jedzenie mięsa, jak wyposażone są ich mieszkania i czy są w stanie spłacać swoje należności. Najwięcej zagrożonych związaną z tymi okolicznościami biedą Polaków mieszka w województwach łódzkim i dolnośląskim. Śląskie pod tym względem jest nieco powyżej średniej krajowej. Te wyniki rzeczywiście są, jak podkreślił prof. Barczak, zbieżne z niedawno opublikowaną Diagnozą Społeczną 2009 autorstwa psychologa społecznego prof. Janusza Czapińskiego. Zapytano w niej mieszkańców 36 największych miast Polski, jak im się żyje. Województwo śląskie znalazło się na szóstym miejscu pod względem jakości życia w Polsce. Natomiast mieszkańcy Jaworzna, obok gliwiczan, zarabiają najlepiej w regionie i czują się najbardziej bezpiecznie.

Miasta województwa śląskiego, oprócz Jaworzna i Gliwic (które zajęły odpowiednio: 11. i 12. Miejsce) i Częstochowy (na miejscu 14), plasują się dopiero w trzeciej dziesiątce, czyli w ogonie stawki, jeśli chodzi o ocenę jakości życia. Najlepiej w socjologicznym portrecie Polaków wypadli mieszkańcy Opola. Niemal najgorzej w Polsce żyje się natomiast tyszanom.
- Za nimi, na 36. miejscu, jest już tylko Szczecin. Patrząc na wyniki ankiet dziwię się, że np. w Tychach jeszcze ktokolwiek mieszka - mówi prof. Czapiński.

Z kolei prof. Barczak badał ekonomiczną kondycję regionu. - Jest ona niezła, mamy silną gospodarkę i to mimo kłopotów górnictwa i hutnictwa - mówi śląski ekonomista. - Działa tu pół miliona prywatnych firm i właśnie z tego wynika dobra jakość życia Ślązaków oraz zamożność regionu. Dzięki temu mamy najmniejsze bezrobocie.

Dodaje, że ogromne znaczenie ma tu śląska gospodarność i tradycja: ludzie po prostu dbają o to, co mają. Do tego dochodzi dobra infrastruktura.

- Dobrze, że ta nasza śląska zamożność wyszła w badaniach prof. Panka. To warszawiak, nie musi nas lubić i trudno mu zarzucić stronniczość - podkreśla prof. Barczak.

Statystyki nie zawsze jednak oddają to, co myślą mieszkańcy regionu. Ks. Rudolf Badura, dyrektor gliwickiego Caritasu, z biedą ma do czynienia na co dzień. - Grupa bogatych rzeczywiście się powiększa. Na szczęście przybywa też takich zamożnych, którzy chętnie dzielą się tym, co posiadają, z biednymi - mówi ks. Badura.

Podkreśla, że z roku na rok coraz więcej osób przekazuje Caritasowi 1 procent podatków.

- W 2009 roku mieliśmy 10 tysięcy darczyńców. To cieszy, bo potrzebujących przybywa. Nie chodzi tylko o brak pieniędzy na jedzenie, ubranie, czy mieszkanie. Nasi podopieczni to także osoby starsze, chore, opuszczone wymagające opieki i pomocy - podkreśla ks. Rudolf Badura.

Największy niepokój budzi jednak w duchownym to, że kontrasty między biednymi a zamożnymi są coraz wyraźniejsze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prawdziwa bieda jest gdzie indziej. Nie w woj. śląskim - Dziennik Zachodni