Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrafimy pomóc bezrobotnym

Redakcja
Fot. Marzena Bugała
Z Mieczysławem Płanetą, dyrektorem Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach, rozmawia Beata Sypuła

Zarząd województwa przystał na pańskie samoograniczenie - czyli zmniejszenie liczby dyrektorów w WUP i inne efekty reorganizacji. Czym jest ona podyktowana?
Liczba dyrektorów pozostaje niezmienna od początku ubiegłego roku. Zdecydowanie jednak ograniczam liczbę osób wchodzącą w skład kadry kierowniczej. Planowana redukcja dotyczy 15 osób, głównie pełniących funkcję zastępców kierowników. Nie oznacza to jednak, że pracownicy ci tracą zatrudnienie w urzędzie. Zmiany te pomogą nam sprawniej i efektywniej pracować. Chcemy usprawnienia pracy w całym urzędzie, zwiększenia nadzoru nad niezmiernie istotnym Wydziałem Europejskiego Funduszu Społecznego, reorganizacja wynika także z konieczności dostosowania się do nowej ustawy o finansach publicznych. Przydzielone zostały nam także nowe zadania związane z ustawą o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców.

Stopa bezrobocia w województwie śląskim jest o wiele niższa od średniej krajowej

Jaka będzie wasza rola?
Od 2010 roku będziemy analizować sytuację firm pod kątem spełnienia warunków niezbędnych do otrzymania wsparcia ze względu na przejściowe trudności finansowe. Nie zwiększając etatów, zaszła również konieczność obsadzenia dodatkowych stanowisk związanych z obsługą nowych czterech projektów własnych WUP.

Województwo śląskie jest na trzecim miejscu w kraju pod względem najlepszej stopy bezrobocia. Czy utrzymamy tę pozycję w 2010 roku, czyli - jakie są tendencje na rynku pracy?
Używając języka sportowego - jesteśmy dziś na miejscu medalowym. Warto także zwrócić uwagę na fakt, że różnica między województwami zajmującymi drugie i trzecie miejsce jest naprawdę niewielka. Z danych GUS wynika bowiem, że w końcu listopada 2009 r. wysokość stopy bezrobocia w województwie śląskim wynosiła 8,9 proc. (kraj 11,4 proc.). Lepiej niż w Śląskiem było tylko w Wielkopolsce (8,7 proc.) i na Mazowszu (8,8 proc.). Jestem pewny, że w tym roku stopa bezrobocia w regionie nadal będzie niższa od średniej ogólnopolskiej.

Czy szukający pracy mogą się spodziewać zwiększenia swych szans?
Niestety, przed nami kilka trudnych miesięcy. Grudzień tradycyjnie przyniósł pogorszenie sytuacji na rynku pracy w całej Polsce. Myślę, że w pierwszych miesiącach nowego roku także wzrośnie liczba bezrobotnych - sezonowość stanowi bowiem podstawową cechę wojewódzkiego rynku pracy, a w budownictwie i rolnictwie trwa stagnacja. Do urzędów pracy napływają także osoby, które zakończyły zatrudnienie subsydiowane lub którym wygasły umowy o pracę. Szacuję, że bezrobocie może wzrosnąć o 5-6 tys. osób, a stopa bezrobocia osiągnie 9,1-9,2 proc. Jednak już na przełomie marca i kwietnia możemy spodziewać się stabilizacji i poprawy sytuacji.
Jakie nastroje panują wśród pracodawców?
W naszym województwie liczba pracujących pozostaje stabilna, z pewną tendencją wzrostową. Od stycznia do września 2009 r. przedsiębiorcy stworzyli ponad 52 tys. nowych miejsc pracy, tyle samo, ile w porównywalnym okresie 2008 r. Jak z tego wynika, w tworzeniu nowych miejsc zatrudnienia na razie nie widać kryzysu.

W minionym roku z lękiem wyczekiwaliśmy głównie zapowiedzi o grupowych zwolnieniach z dużych zakładów pracy. Jak to wygląda w tym roku?
Rzeczywiście już w końcu 2008 r. widać było na rynku pracy skutki światowego kryzysu finansowego i recesji w krajach UE. W naszym województwie od stycznia do listopada 2009 r. zwolnieniami grupowymi zamierzano objąć ponad 12 tys. pracowników. W rzeczywistości przeprowadzono je w 128 zakładach pracy, pracę straciło blisko 9 tys. mieszkańców naszego regionu.

Kiedy było najgorzej?
Eskalacja zwolnień z przyczyn zakładu pracy wystąpiła w grudniu 2008 oraz w lutym, czerwcu, lipcu i wrześniu 2009 r. Wtedy co miesiąc z przyczyn zakładu pracy traciło ją średnio po 1000 osób. Październik i listopad przyniosły poprawę. Teraz coraz mniej firm zgłaszało do powiatowych urzędów pracy zamiar przeprowadzenia zwolnień grupowych. Zakładam, że taka tendencja utrzyma się w kolejnych miesiącach.

Na co mogą w tym roku liczyć bezrobotni?
Od stycznia zasiłek wzrósł do 717 zł i była to decyzja wyczekiwana przez wielu bezrobotnych.
Tegoroczne propozycje dla nich w dużej mierze zależą od działań podjętych przez powiatowe urzędy pracy i są związane z wysokością środków z Funduszu Pracy przyznanych dla naszego regionu po zatwierdzeniu ustawy budżetowej. Według wstępnych informacji, będzie to około 331 mln zł - o ponad 72 mln zł więcej w stosunku do 2009 r. W 2010 r. osoby bezrobotne będą mogły wciąż uczestniczyć w projektach finansowanych z EFS, podnoszących, uzupełniających lub zmieniających kwalifikacje zawodowe. Na ten cel mamy 30 mln zł. Najpopularniejsze pozostanie z pewnością kompleksowe wsparcie - szkoleniowe, doradcze i finansowe dla osób zamierzających rozpocząć prowadzenie działalności gospodarczej, mamy na ten cel 40 mln zł.

Znów do największych ofiar bezrobocia musimy zaliczyć absolwentów szkół. Jak można im pomóc?
Obecnie zarejestrowanych mamy ponad 10 tys. absolwentów szkół, rok temu - 6,1 tys. Najczęściej nie mają praktyki zawodowej, a więc ich wartość na rynku pracy jest relatywnie niska. Na szczęście wielu śląskich pracodawców chętnie zatrudnia absolwentów, tym bardziej, że daje im to możliwość na skorzystanie z refundacji wynagrodzeń przez urzędy pracy. Co prawda, od ubiegłego roku na staże mogą być kierowani wszyscy bezrobotni, bez względu na wiek, jednak ponad 68 proc. korzystających z tej formy aktywizacji to młodzież poniżej 25. roku życia, w tym także absolwenci.

Urzędy pracy miały zmienić profil swojej działalności. Czy choć w drobnym stopniu zaczną przypominać aktywne pośredniaki europejskie?
Nie do końca mogę się z panią zgodzić. Od wielu lat mam okazję obserwować pracę naszych partnerów z wielu krajów Unii Europejskiej. Proszę mi wierzyć, nie mamy się czego wstydzić. Pośrednictwo i poradnictwo w polskich urzędach pracy stoją już na zdecydowanie wysokim poziomie. Systematycznie zwiększa się liczba pośredników i doradców zawodowych w śląskich urzędach. Jeszcze w 2005 roku, jeden pośrednik pracy przypadał na prawie 1800 bezrobotnych, a jeden doradca zawodowy był do dyspozycji 3600 bezrobotnych. Dziś pośrednik pracy służy pomocą 300 bezrobotnym, a doradca zawodowy 700. W tym roku przy wielu PUP powstaną wyczekiwane Centra Aktywizacji Zawodowej, które kompleksowo zajmą się osobami poszukującymi pracy (działają już przy pięciu). To z pewnością usprawni pracę i spowoduje, że osoba bezrobotna będzie obsłużona profesjonalnie i sprawnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!