Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gołota: Adamek wygrał, bo załatwił mnie kret

Rafał Musioł
Andrzej Gołota
Andrzej Gołota Fot. Arkadiusz Gola
Z Andrzejem Gołotą rozmawia Rafał Musioł

Z perspektywy czasu nie żałuje pan udziału w polskiej walce stulecia, zakończonej klęską z Tomaszem Adamkiem?
Żałować? (nuci): A może by tak jeeeeszcze raz...

Wszedłby pan z nim jeszcze raz do ringu?
Dziś, jutro, pojutrze. Zaraz.

Po takiej porażce?

On wiedział, gdzie i jak bić. Ktoś z mojego teamu musiał mu powiedzieć, co mnie jeszcze boli, co mam niezaleczone. I tak mnie załatwili. Trudno.

Przydałoby się może jakiś śledztwo?

Po co? Przecież wiem, że ten kret to Ziggy Rozalsky. Ale ja się na niego nie gniewam, boks to już taki biznes.

Adamek zapowiadał wysłanie listu otwartego, że powinniście być przyjaciółmi. Dostał go pan?
Pierwsze słyszę. Może adres był źle wypisany (śmiech).

Walka z Adamkiem to był ostatni akcent kariery?
Wszystko zależeć będzie od zdrowia.

Adamek będzie mistrzem świata?

(cisza). Po co tyle o nim gadać?

To wracamy do pana. Co pan właściwie porabia?
Biegam. Trochę ćwiczę. Jeżdżę na rowerze, ale po Gliwicach to nie, bo za dużo śniegu i dziwnie bym wyglądał (śmiech). Boksuję też w gymie. Nie mogę się zapuścić, bo nie wiem, co mnie jeszcze w życiu czeka.
Ale żona powrotem na ring nie byłaby chyba zachwycona?
Cały czas mi mówi: weź się do uczciwej roboty i zarób jakieś pieniądze. To chyba o boks jej nie chodzi, no nie?

To może syn zdobędzie wreszcie pas mistrza?
On dobrze gra w tenisa. Wystarczy już, że jeden Gołota dał się wrobić w boksowanie.

A wyszedłby pan do ringu z Mariuszem Pudzianowskim w walce prawie bez zasad?
Człowieku, ja uprawiam prawdziwy boks. Nie interesują mnie jakieś wynalazki.

Przyjechał pan do Polski, by zadebiutować w roli sekundanta drużyny amerykańskiej?

Tak mówią. Ale co mam napisane na zaproszeniu? Gość honorowy. I tego się trzymam. A trenerem szybko nie będę, bo jestem za młody (śmiech).

To nie jest jasna odpowiedź. Czyli po co pan przyjechał?
Bo dali mi wizę, a ja lubię przebywać w Polsce. No i ten mecz fajnie się zapowiada, a w Gliwicach i w Knurowie jeszcze nigdy nie byłem, więc szkoda przepuścić taką okazję (śmiech).

Dostał pan też zaproszenie do Tańca z Gwiazdami...
Potańczyć to ja sobie mogę z Adamkiem. Obojętne do jakiej muzyki (śmiech).

Zna pan chociaż tych amerykańskich bokserów, którzy w sobotę wyjdą na ring?
(śmiech). A niby skąd? Pierwszy raz ich widzę. Dla nich przyjazd do Polski to pewnie wielka przygoda.

Pojedzie pan z nimi zwiedzać Wieliczkę?

Chyba tak, bo tam ma być obiad, a ja już kiedyś w tej kopalni jadłem i bardzo mi smakowało (śmiech). A teraz dość tego gadania. Idę jeszcze poszukać jakiejś śląskiej kopalni, bo jakoś żadnej w pobliżu nie widzę. Została wam jeszcze jakaś? (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!