- Taki ruch jest naturalny. Potem będziemy albo akcje sprzedawać, albo powiększać kapitał - mówi rzecznik klubu Piotr Hyla.
Cena jednej akcji ma wynieść 10 złotych.
- Zakładamy, że około 20 procent z nich trafi do konkretnych kibiców, którzy już wyrazili zainteresowanie ich nabyciem. Wiele będzie jednak zależało od nowego inwestora - dodaje Hyla.
Wciąż jednak nie wiadomo, kto tym inwestorem miałby zostać. Działacze GKS powtarzają jedynie, że prowadzone są rozmowy z kilkoma podmiotami.
- Nie mogę podać dokładnych terminów przejęcia akcji - zastrzega rzecznik klubu.
Powołanie spółki, która przejmie m.in. pierwszoligową drużynę, oznacza więc na razie jedynie zmianę formy rządzenia GieKS-ą, a nie zastrzyk gotówki.
- Wielkie firmy nigdy nie wejdą do klubu, którym rządzi stowarzyszenie, interesują ich tylko spółki. Taki plan przekształceń założyliśmy zresztą już jakiś czas temu i teraz tylko konsekwentnie go realizujemy - zaznacza Hyla.
Piłkarze tymczasem nadal czekają na uregulowanie zaległości i przygotowują się do rundy wiosennej.
- Nie dostałem sygnałów, że któryś z chłopaków chce jeszcze odejść z klubu - mówi trener Robert Moskal.
Jeszcze niedawno w tym kontekście najczęściej mówiło się o Kamilu Cholerzyńskim.
- Nie dostaliśmy żadnej oferty dotyczącej Kamila, więc dla nas nie ma tematu jego odejścia - ucina spekulacje Hyla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?