Ogień zauważył około 4.30 jeden z opiekunów pełniących dyżur w ośrodku. Natychmiast ewakuowano dziesięciu wychowanków, którzy spali w tej części obiektu. Nikomu nic się nie stało.
Straty są jednak olbrzymie. Zawalił się m.in., strop auli, w której znajdował się sprzęt nagłaśniający. Ogień doszczętnie strawił wyremontowany trzy lata temu dach zabytkowego pałacu.
- Dostęp do pożaru jest utrudniony, bo jest ogień jest zlokalizowany między poddaszem, a sufitem. Ewakuujemy wszelkie sprzęty, by odciążyć stropy, bo istnieje zagrożenia zawalenia się dachu - powiedział nam dowodzący akcją starszy kapitan Adam Hałat, oficer operacyjny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej.
Dodał, że akcję gaśniczą utrudnia mróz, bo woda zamarza w wężach i strażacy muszą bez przerwy je podmieniać, by skutecznie walczyć z pożarem.
Obecny na miejscu pożaru Mariusz Godek z bielskiej delegatury Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków nie ukrywał, że zalane wodą mury przy tak niskich temperaturach mogą pęknąć.
- Jest groźba, że gdy na wiosnę wszystko się rozmrozi, to mury się rozsypią. Obiekt w najgorszym wypadku może być przeznaczony do rozbiórki, albo do daleko posuniętej odbudowy - ocenił.
Bogdan Klimaszewski, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Jaworzu zapewnił, że wychowankowie są bezpieczni i znajdą miejsce w innych pomieszczeniach na terenie ośrodka.
- Wszystko wskazuje, że minister udzieli nam zgody na wcześniejsze ferie już przez przez najbliższe dwa tygodnie. Wtedy będziemy mieli czas by jakoś to ogarnąć - powiedział.
Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Zbada je komisja biegłych z zakresu pożarnictwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?