Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażnicy z Sosnowca zbierają bezdomnych z ulic. Mają bardzo dużo pracy

Grażyna Kuźnik
Straż miejska codziennie zbiera z ulic kilkunastu bezdomnych, czasem już z poważnymi odmrożeniami. Noclegownie są przepełnione. Niektórzy są tak zmarznięci, że od razu trafiają do szpitala.

W mieście są trzy punkty, gdzie bezdomni znajdą opiekę. To Ośrodek Opiekuńczy dla Bezdomnych przy ulicy Piotrkowskiej w Sosnowcu, otwierana po południu ogrzewalnia przy tej ulicy i noclegownia Caritas przy ul. Kaliskiej 25. Jeden z naszych Czytelników poskarżył się nam, że nikt nie zareagował na jego zgłoszenie.

- W poniedziałek po południu widziałem na dworcu kolejowym starszego mężczyznę, chorego, który wymagał pomocy. Był całkiem przemarznięty, na pół rozebrany, spadały mu spodnie, leżał na schodach. Zadzwoniłem do straży miejskiej, żeby go szybko zabrali. Przez kilka godzin nikt nie przyjeżdżał, człowiek marzł. To po co te apele o tym, żeby ludzie reagowali na bezdomnych, kiedy straż ma ich w nosie - mówił Czytelnik.

Kiedy strażnicy w końcu przyjechali, staruszek gdzieś sobie poszedł. Nie wiadomo, co się z nim stało.

- Nie mieliśmy takiego zgłoszenia - twierdzi jednak Jacek Krauze z sosnowieckiej straży miejskiej. - Było podobne, ale na ul. Warszawską w pobliżu dworca. Tam na klatce schodowej schroniło się dwóch bezdomnych, zostali odwiezieni do izby wytrzeźwień. Mamy mnóstwo takich zgłoszeń. W styczniu było już kilkaset interwencji, na okrągło zabieramy ludzi z ogródków działkowych, klatek schodowych, dworców, ulic. Nikogo nie zostawiamy na mrozie, ale mamy bardzo dużo pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!