Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podolski show

Rafał Musioł
Prezes Szuster daje Podolskiemu sygnał do startu
Prezes Szuster daje Podolskiemu sygnał do startu fot. mikołaj suchaN
Proszę stąd wyjść! - sekretarka prezesa Górnika Zabrze własnym ciałem broniła dostępu do gabinetu prezesa Ryszarda Szustera, gdy wszedł do niego Lukas Podolski.

Słowa energicznej dziewczyny jeszcze wibrowały w powietrzu, gdy obaj rozmówcy już pojawili się w przeszklonych drzwiach wiodących na korytarz. Spojrzeli sobie w oczy i szef klubu energicznie klepnął w ramię gwiazdę Bayernu Monachium i niemieckiej reprezentacji.

Ten sygnał zadziałał niczym strzał startera - Podolski błyskawicznie ruszył ze wzrokiem utkwionym w sobie tylko wiadomym punkcie umiejscowionym tuż pod sufitem, lekceważąc pytania oczekujących go od dwóch godzin dziennikarzy i kibiców, zgrabnie skręcił w kierunku schodów i już wydawało się, że osiągnie cel, ale rytm kroków zburzyła mu żywa blokada przy wyjściu z klubu, przy której, chcąc nie chcąc, musiał zapozować do pamiątkowej fotki ze swoim fanem. Wreszcie jednak dopadł do swojego samochodu, zaparkowanego zgodnie z zasadami ochrony ważnych osób tuż przed drzwiami. Tyle, że pojazdem musiał jednak jeszcze zawrócić w kierunku bramy.

- Może już wystarczy tych zdjęć - rzucił zirytowany zza uchylonej szyby swojego audi, i były to jedyne słowa, które wypowiedział zanim przekroczył szlaban przy Roosevelta. Za sobą zostawił mocno zdegustowanych - czy jeszcze aktualnych? - sympatyków, wśród których był czteroletni Mateusz, bezradnie dzierżący długopis i kartkę na autograf.

Powodem wizyty Podolskiego był odbiór zamówionej dzień wcześniej - podczas spotkania z okazji urodzin prezesa Szustera - "górniczej" koszulki ze swoim nazwiskiem.

- Ekstra było, prawda? - pytał nieco wcześniej rzecznik prasowy klubu Stanisław Oślizło, wspominając poniedziałkową imprezę, ale ponieważ była ona zamknięta dla osób postronnych, trudno było odpowiedzieć na to retoryczne pytanie. Nie wiadomo bowiem, co legendarny piłkarz Górnika uważa za "ekstra".

Stara prawda mówi jednak, że rozpoczętą w poniedziałek imprezę nie tak łatwo skończyć przed... weekendem. Nie inaczej jest w Górniku: wyjeżdżającego Podolskiego minął obchodzący 43. urodziny dyrektor sportowy Krzysztof Hetmański, dzierżąc w rękach tort i tajemniczą reklamówkę.sekund - tyle czasu szedł Podolski z gabinetu prezesa do swojego samochodu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!