To niezłośliwy, ale straszliwy rodzaj nowotworu, który atakuje żyły jego lewej nogi. Chłopiec, by nie stracić nogi, potrzebuje około 32 tysięcy złotych na operację, którą w Hamburgu przeprowadzi wybitny amerykański profesor. Niestety, rodzina chłopca nie ma takich pieniędzy.
- Siebie i dwójkę moich dzieci utrzymuję z renty i zasiłku pielęgnacyjnego. To niecałe 1300 złotych na miesiąc - mówi Teresa Placek, mama chłopca.
Arek wraz z siostrą i matką od dawna na własną rękę szukają sponsorów, którzy pomogą sfinansować operację.
- Przez internet rozsyłam mejle, gdzie tylko się da, z prośbą o pomoc i numerem mojego konta. Taką wiadomość wysłałem też do pana Tomasza Sikory już dawno temu. Nie sądziłem, że się odezwie, a tu taka niespodzianka, bo nie dość, że odpisał, to jeszcze zapewnił mnie, że pomoże - nie kryje radości chłopiec. - Zawsze kibicowałem panu Tomkowi, ale teraz będę za niego ściskał kciuki jeszcze bardziej - dodaje.
Słynny sportowiec, który mieszka w tym samym mieście, zaledwie kilka kilometrów od domu Arka, zadeklarował, że przekaże Arkowi jeden ze swoich cennych medali.
- Zazwyczaj przekazuję swój numer startowy albo inną pamiątkę sportową. W tym przypadku mogę podarować złoty medal mistrzostw Europy, który sprzedasz na aukcji - zapewnia w jednym z listów do chłopca Tomasz Sikora. Sportowiec obecnie przebywa w Kanadzie, gdzie szlifuje formę przed zbliżającymi się Igrzyskami Olimpijskimi.
- Mąż zazwyczaj właśnie w taki sposób stara się pomagać osobom, które zwracają się do niego z prośbą o wsparcie. Najczęściej przekazuje na aukcje swoje trofea sportowe - medale, puchary. Czasem daje elementy odzieży. Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy podarował kiedyś narty - mówi Danuta Sikora, żona znanego biathlonisty.
- O tym, że komuś pomaga, dowiaduję się dopiero wtedy, gdy widzę, że pakuje np. jakiś medal do koperty - dodaje.
Pomoc Arkowi w zorganizowaniu aukcji, w której pod młotek pójdzie medali Sikory, zadeklarowali nauczyciele z Gimnazjum numer 2 w Wodzisławiu Śląskim, do którego uczęszcza chłopiec.
- Szukamy właśnie sposobu jak to zrobić. Zresztą nie będzie to pierwsza akcja, w ramach której pomagamy Arkowi. Niedawno uczniowie naszej szkoły napisali kilkadziesiąt listów do lokalnych firm z prośbą o pomoc - mówi Agnieszka Rudzka-Gajda, szkolna wychowawczyni chłopca.
Przeszedł już dziewięć operacji
Arek ma dopiero 13 lat, a przeszedł już dziewięć operacji nogi. Siedem odbyło się w Warszawie, niestety nie dały one oczekiwanego rezultatu. Stan dziecka się pogarsza, zaczyna się zanik mięśni. Noga cały czas puchnie, a z palców leje się krew. Jutro chłopiec wraz z matką wyjeżdża do kliniki w Hamburgu na konsultację i badania. Arek nie ma jeszcze niestety wyznaczonego terminu operacji, gdyż rodzinie nie udało się zebrać całej kwoty potrzebnej na ten cel.
Operacja kosztuje około 32 tysięcy złotych. Mamie chłopca do tej sumy brakuje jeszcze około 15 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?