Prawnicy po UŚ w krajowej czołówce

Potwierdziły to dwa raporty sporządzone przez Ministerstwo Sprawiedliwości oraz Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, które podsumowały i opublikowały osiągnięcia absolwentów na egzaminie państwowym. Oba raporty stały się natychmiast niekwestionowanymi rankingami w środowisku prawniczym.

Aż 81,49 proc. młodych prawników z Uniwersytetu Śląskiego zaliczyło przeprowadzony we wrześniu egzamin państwowy na aplikacje prawnicze tak dobrze, że uczelnia znalazła się na trzecim miejscu w kraju, pokonując nawet Uniwersytet Warszawski. Kandydaci na adwokatów czy radców prawnych mają się więc z czego cieszyć.

Marta Korcipa z Sosnowca uważa, że egzamin nie był wcale trudny. - To było moje drugie podejście, ale rzeczywiście egzamin był zdecydowanie łatwiejszy od poprzedniego. Pojawiły się na nim elementarne pytania, z którymi magister prawa nie powinien mieć problemów. Można powiedzieć, że test był przyjazny studentom, nie było pytań, o jakich krążą już dowcipy. W jednym, sprzed roku, pytano o okres ochronny jelenia - opowiada absolwentka Uniwersytetu Śląskiego, która chce zostać radcą prawnym.

- Samo dostanie się na aplikację nie rozwiązuje wszystkiego. Przede mną najważniejsze testy i egzaminy końcowe. Trzeba się do nich bardzo przyłożyć - dodaje.
Uczelnia jest także zadowolona z osiągnięć przyszłych sędziów i prokuratorów. Jak wynika z danych Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury uczelnia zajęła także drugie miejsce, tuż za Uniwersytetem Jagiellońskim pod względem liczby osób, które przystąpiły do egzaminu na aplikację ogólną. Zdało 21 proc. - Nie ukrywamy, że to dla nas spory sukces, zwłaszcza, że najwyższe oceny, jakie wystawiliśmy naszym absolwentów pokryły się w stu procentach z wynikami na egzaminie państwowym - mówi dr Michał Kania z Wydziału Prawa i Administracji UŚ w Katowicach. W minionym roku akademickim ocenę celującą dostało 27 osób i wszyscy potwierdzili wiedzę na egzaminie, zaś z oceną bardzo dobrą uczelnię opuściło 110 magistrów.

Jeszcze kilka lat temu egzaminy na aplikacje nie cieszyły się najlepszą sławą. Absolwenci wydziałów prawa, do egzaminu przystępowali nieraz po kilkanaście razy, zaś w testach znajdowali pytania, które nie miały często nic wspólnego z prawem. Musieli na przykład odpowiedzieć, w którym roku papież Jan Paweł II był na Górze św. Anny albo podać rok namalowania mniej znanego obrazu.

Wiele się jednak zmieniło. W Ministerstwie Sprawiedliwości uważają, że lepsze wyniki są zasługą zmian w egzaminowaniu oraz nowelizacji ustawy z marca 2009 roku. Najważniejsza dotyczy prowadzenia naboru na aplikacje korporacyjne w formie egzaminu państwowego. - Pierwsze zmiany w przepisach pojawiły się w 2005 roku, jednak pierwszy egzamin zorganizowany przez ministerstwo został przeprowadzony w 2006 roku. Kolejnym przełomem był marzec minionego roku, kiedy obniżono próg zdawalności z 77 do 67 proc., zmniejszono liczbę pytań z 250 do 150 oraz zdecydowano o publikacji aktów prawnych przed każdym egzaminem. Sądzę, że właśnie te zmiany w znaczący sposób przełożyły się na poprawę wyników - mówi Magdalena Szymańska z departamentu nadzoru nad aplikacjami w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Aplikacje prawnicze (adwokacka i radcowska) wg MS
1 - Uniwersytet Jagielloński
2 - Uniwersytet Łódzki
3 - Uniwersytet Śląski

Aplikacje ogólne (sędziowska i prokuratorska) wg Krajowej Rady Sądownictwa i Prokuratury
1 - Uniwersytet Jagielloński
2 - Uniwersytet Śląski
3 - Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.