Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narty, kije i zaufanie

Marek S. Szczepański
Dlaczego niemal każda sprawa wymaga u nas notariusza, stempla i papierów

O rozwoju czy regresie regionu i kraju decydują liczne czynniki, ale dwa z nich są szczególnie istotne. Pierwszy w żargonie naukowym nazywa się kapitałem ludzkim, drugi - społecznym.
Kapitał ludzki to poziom wykształcenia obywateli, ich stan zdrowia, zdolność i gotowość do współpracy z innymi. A kapitał społeczny to zaufanie społeczne, niski poziom korupcji, gotowość do działań charytatywnych.

Polska w ostatnich 20 latach wzmocniła wyraźnie jakość kapitału ludzkiego, ale kapitał społeczny nie powiększył się w żaden wyraźny sposób. Mówiąc inaczej, nasz kraj zajmuje niechlubne, ostatnie miejsce w Unii Europejskiej. Z każdych 100 Polaków zapytanych o zaufanie wobec rodaków, 80 odpowie, że im zasadniczo nie ufa. Na tak samo postawione pytanie 80 Szwedów stwierdzi, że nie ma powodów do nieufności wobec swoich ziomków.

Ten drastyczny brak zaufania skutkuje stratami czasu i pieniędzy. Niemal każda sprawa wymaga notariusza, stempli, papierów i srogo wyglądających zza biurka urzędników. Nie mam wątpliwości, że stan zaufania wcześniej czy później przełoży się na rozwój kraju i regionu. Śląsk nie jest samoistną wyspą w kraju i nasz poziom obywatelskiego zaufania niczym na tle reszty regionów się nie wyróżnia. Co gorsze, niska jest zdolność do samoorganizacji, która przed laty była wyróżnikiem Śląska. Mityczne są zaklinania dotyczące udziału mieszkańców regionu w organizacjach pozarządowych, działań wolontaryjnych czy w kołach pasjonackich. Myślę o nich z największym uznaniem, choć ich rozwój i przyrost pozostawia wiele do życzenia i również nie odbiega od średniej krajowej. Marnej na tle państw starej Unii - dodajmy.

Lekcję zaufania społecznego mam świeżo w pamięci. Na przełomie grudnia i stycznia wylądowałem w dolinie Zillertalu, na pograniczu Włoch i Austrii, w niewielkiej wiosce Vorderlanersbach. Sam środek alpejskiej zimy, towarzystwo dawno niewidzianego syna i decyzja o wspólnych nartach. Szkopuł jednak w tym, że nie mieliśmy nart i nieodzownego sprzętu. Fortunnie w wiosce był Sportshop, a w nim znakomicie wyposażona wypożyczalnia narciarskich utensyliów. Właściciel zapytał o wagę, wzrost, poziom zaawansowania. A następnie wydał nowe buty, narty, kijki. Zaskoczony obrotem sprawy wydusiłem z siebie, że nie mam przy sobie paszportu, ani żadnych dokumentów. Nie zrobiło to na pracowniku najmniejszego wrażenia. Zaskoczony zapytałem o kaucję i opłatę. I znowu obsługa poinformowała nas, że wszelkie opłaty wniesiemy przy zwrocie wypożyczonego sprzętu. Ten typ zaufania trudno byłoby powtórzyć w rodzimych stacjach narciarskich, a wypożyczalnie pewnie stanęłyby na skraju bankructwa.
Z kapitałem społecznym wiąże się również poziom korupcji. Mierzy go w ponad 150 krajach świata berlińska instytucja Transparency International. Korzysta przy tym ze skali rozpiętej między 1 a 10. Ta pierwsza cyfra oznacza korupcję absolutną, ta druga - jej brak. Od lat żaden z krajów 10. nie dostaje, bo nie ma społeczeństwa w pełni wolnego od korupcji. Ale blisko ideału lokują się zawsze Nowa Zelandia, Singapur i kraje skandynawskie. Państwa, które na skali uzyskują poniżej 5 punktów, uznaje się za głęboko skorumpowane. Mam wiele wątpliwości do jakości badań i ich metodologii, ale raport Transprency czytają tysiące ludzi, w tym bizesmeni zainteresowani inwestycjami. Najnowszy raport lokuje Polskę na 56. miejscu wśród 185 zbadanych, w towarzystwie Bhutanu i Jordanii, a wyżej od Republiki Czeskiej. Uzyskaliśmy graniczną cyfrę 5 i nadzieję, że wkrótce opuścimy wstydliwe rewiry. W każdym razie sytuacja nie pogarsza się, a nawet ulega nieznacznej poprawie.

Ważnym elementem kapitału społecznego jest gotowość obywateli do świadczenia na rzecz małej ojczyzny. Używając pojęć mitologicznych mówimy wówczas o postawie prometejskiej. Jak wiadomo heros Prometej wykradł olimpijskim bogom ogień i ofiarował go ludziom. Zagniewani olimpijczycy przykuli go do skał Kaukazu, a sępoorzeł codziennie wydziobuje odrastającą wątrobę i śledzionę. Prometeusz pozostaje symbolem postawy zorientowanej na innych. Z każdych 100 dorosłych Polaków cokolwiek na rzecz najbliższego otoczenia zrobiło 11, a zatem dwukrotnie mniej niźli w starych krajach Unii. I w tym przypadku Śląsk niczym szczególnie się nie wyróżnia, choć w roku wyborczym być może ta aktywność okazjonalnie wzrośnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!