Pan Tomasz Zając z Jaworzna pierwszy raz po "Dziennik Zachodni" sięgnął mając... niespełna 3 lata. On sam i jego rodzice żartują, że do dziś nie mają pojęcia, co go wtedy tak zainteresowało, że oglądał naszą gazetę ze wszystkich stron.
- To musiała być jesień, byłem z żoną i z synem na spacerze w sosnowieckim Parku Harcerskim. Po drodze kupiłem "Dziennik Zachodni", a syn od razu pochwycił gazetę. Patrzył w te zadrukowane strony z wielkim zaciekawieniem, choć oczywiście jeszcze nie potrafił czytać. Musiałem mu zrobić zdjęcia. O fotografiach prawie zapomniałem, wpadły mi w ręce niedawno, gdy postanowiłem zeskanować domowe zbiory. Znów widok syna z DZ wywołał uśmiech na naszych twarzach - opowiada Krzysztof Zając, ojciec pana Tomasz.
Dziś 39-letni pan Tomasz, z zawodu inżynier mechanik, sam ma syna i to już 10-letniego. "Dziennik Zachodni" nadal często gości w ich domu.
- Zwykle kupujemy piątkowe wydanie. Przez weekend jest po prostu więcej czasu, by na spokojnie poczytać różne artykuły. Choć jestem raczej "przyszywanym" Ślązakiem, bo pochodzę z Zagłębia, zawsze w "DZ" interesowały mnie teksty o historycznych i turystycznych ciekawostkach Śląska. To właśnie z Dziennika dowiedziałem się o otwarciu zabytkowej kopalni Luiza czy kolejnego pokładu w kopalni "Guido". Wiele opisanych miejsc, obiektów jak np. małe zabytkowe kościółki zagubione gdzieś przy bocznych drogach, zainspirowały nas do weekendowych wycieczek - opowiada Tomasz Zając.
A podróże to rodzinna pasja Zająców. Chętnie wsiadają w swój wóz campingowy (pan Tomasz własnoręcznie wyremontował liczący 32 lata camper) i podróżują po najciekawszych turystycznie terenach w regionie, jak Jura Krakowsko-Częstochowska czy Beskidy.
Co jeszcze chwalą sobie w "DZ"? - Zbieramy kolekcje płyt. Ja jestem fanem starych polskich seriali, a dla syna dzięki "D"" zebraliśmy całą serię z cyklu "Było sobie życie" i "Był sobie człowiek" - dodaje mieszkaniec Jaworzna, życząc nam z okazji urodzin wszystkiego, co dobre. A my dziękujemy, że on i jego rodzina tak chętnie goszczą nas w swoim domu.
Przyjaciele naszej gazety
Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego
65 lat to w Polsce wiek emerytalny. Na szczęście - Was to nie dotyczy. Cieszę się, bo odkąd pamiętam, w moim domu zawsze czytało się "Dziennik Zachodni"; choć kiedyś nie dawaliśmy wiary wszystkim wiadomościom (oprócz sportu!). Jesteście gazetą rodzinną. Cenię sobie też Wasz regionalny charakter. Ludzi często bardziej ciekawią sprawy ich dzielnicy niż to, co wydarzyło się w Warszawie lub Nowym Jorku (chociaż Brukselą warto by się jeszcze bardziej zainteresować!).
Krystyna Bochenek, wicemarszałek Senatu
"Dziennik Zachodni" był zawsze moją rodzinną gazetą. Zawsze się go w domu kupowało, czytało, komentowało. Jestem pełna podziwu, że przez tyle lat udało się zachować formułę gazety bliskiej ludziom, wręcz rodzinnej. Z pewnością mają na to wpływ tygodniki lokalne, które docierają do małych gminnych społeczności. 65 lat to wiek, który budzi szacunek, zaś na medialnym rynku to po prostu fenomen. Życzę Wam jak największej rzeszy wiernych Czytelników!
Kamil Durczok, szef Faktów TVN
Dzięki "Dziennikowi Zachodniemu" nauczyłem się... czytać. Za elementarz posłużyły mi żarty Gwidona Miklaszewskiego. "Dziennik Zachodni" zawsze był obecny w moim domu, teraz też do niego sięgam, chociaż jestem bardziej czytelnikiem weekendowym, co jest związane z trybem pracy pomiędzy Warszawą a Katowicami. Pozycja "Dziennika" jest dowodem na to, jak przedwczesne były poglądy, że słowo pisane zostanie wyrugowane przez inne nośniki informacji.
Magdalena Piekorz, reżyser
"Dziennik Zachodni" jest w moim życiu ciągle obecny. Lubię go czytać i rozmawiać z dziennikarzami, którzy mogą się pochwalić obiektywizmem, czyli tym, co jest w tym zawodzie najważniejsze. Z drugiej strony odczuwam sentyment do "DZ", który jako pierwszy odkrył mnie, kiedy nakręciłam "Dziewczyny z Szymanowa". Dziennik Zachodni był pierwszą gazetą, która zainteresowała się moją twórczością i towarzyszy mi do dzisiaj.
Łukasz Golec, muzyk
Czytamy "Dziennik Zachodni" od lat. Znamy dobrze i cenimy waszą gazetę. Jest opiniotwórcza, rzetelna, ciekawa, ciągle zmienia się na lepsze. Promuje bardzo dobrze kulturę, muzykę, sztukę, co oczywiście bardzo sobie cenimy. Towarzyszyła też od początku naszej karierze. Życzymy dużo zdrowia wszystkim dziennikarzom, całemu zespołowi redakcyjnemu i pracownikom wydawnictwa. Gratulujemy tego, co już było. Trzymamy kciuki za to, co będzie.
Prof. Wiesław Banyś, rektor Uniwersytetu Śląskiego
65 lat to piękny wiek. Wasz Jubileusz jest doskonałą okazją do wyrażenia radości i dumy z wielu osiągnięć osób tworzących markę "Dziennika Zachodniego". Pomimo reform i zawirowań i transformacji "Dziennik Zachodni" trwał i trwa nadal. To niepodważalny dowód, że Państwa codzienna praca jest doceniana. Dzienniku! Bądź silny mądrością owych 65 lat, bądź kreatywny i nowoczesny na miarę XXI wieku, bądź odważny. Fortes fortuna adiuvat!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?