W rękach policji jest już 45-letni mieszkaniec Raciborza, podejrzany wywołanie alarmów bombowych w sądzie i prokuraturze. Śledczy bardzo szybko ustalili, skąd dzwonił.
- Ten wybryk może go teraz drogo kosztować, nawet do 3 lat więzienia. Może również zostać obciążony kosztami przeprowadzonej akcji - wyjaśnia st. sierżant Anna Wróblewska, rzeczniczka raciborskiej policji. A wydatki na nią poniesione były spore: we wtorek na nogi postawiono wszystkie służby ratownicze, a z budynków ewakuowano 144 osoby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!