Nie będzie kasyna w Gliwicach

Wśród argumentów przeciwko lokalizacji jaskini hazardu przeważył ten, że gdyby zgodzono się na jej obecność stosując się do nowych, obowiązujących od stycznia tego roku przepisów, oznaczałoby to zmonopolizowanie tej działalności przez jednego właściciela.

Na razie w naszym regionie są dwa kasyna, oba w Katowicach

Radni po raz pierwszy zastanawiali się, jak zaopiniować ofertę tego samego przedsiębiorcy we wrześniu ubiegłego roku. Wówczas w Ikarze chciał on otworzyć salon gier. W styczniu zaczęła jednak obowiązywać nowa ustawa o grach hazardowych. Anulowała ona wcześniej podjęte i niesfinalizowane starania, dotyczące uruchamiania salonów gier. Zgodnie z nią, gry na automatach mają być dopuszczone tylko w kasynach, a automaty o niskich wygranych będą mogły funkcjonować tylko do czasu wygaśnięcia udzielonych na nie pozwoleń. Nowe nie będą już z kolei wydawane.

W Gliwicach biznesmen próbował więc otworzyć kasyno, w którym mogłoby się znaleźć do 70 automatów. Zgodnie z przepisami, w mieście liczącym do 250 tysięcy mieszkańców może istnieć tylko jedno kasyno, a właściciel ubiegając się w Ministerstwie Finansów o koncesję na nie musi także przedstawić pozytywną opinię radnych.

- To oznaczałoby, że w mieście wielkości Gliwic przez długi czas istniałoby tylko jedno kasyno, bo liczby 250 tysięcy mieszkańców zapewne jeszcze długo nie przekroczymy. Monopolizacja w tym przypadku polegałaby też na tym, że ten sam przedsiębiorca, który jeszcze w ubiegłym roku byłby jednym z wielu graczy na tym rynku, teraz zyskałby dominującą pozycję - mówi radny Lesław Dykacz.

Nie oznacza to, że miłośnicy gier hazardowych nie będą mogli grać w Gliwicach. W przyszłym miesiącu komisja bezpieczeństwa i porządku publicznego ma przedstawić wytyczne, jakie trzeba będzie spełnić ubiegając się o opinię na lokalizację takiej placówki. Podczas sesji padały też sugestie, że lepszym miejscem na uruchomienie takiej działalności, zamiast znajdującego się w samym centrum miasta Ikara, byłby Hotel Leśny lub niezagospodarowany od kilku lat Zameczek Leśny na granicy Gliwic i Zabrza.

Przypomnijmy: kilka dni temu na kasyno nie zgodzili się też radni w Częstochowie. Uzasadniali, że byłoby zbyt blisko Jasnej Góry, bo spółka ZPR SA (dawniej Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe) planowała uruchomić je w pobliskim hotelu Mercure. Była to już czwarta nieudana próba otwarcia kasyna w tym mieście.
Miłośnikom gier hazardowych pozostaje więc na razie wybór pomiędzy dwoma takimi miejscami w województwie - oba znajdują się w Katowicach.