A uchwała ta miała uspokoić środowisko taksówkarzy, którzy grozili zablokowaniem centrum miasta, jeśli radni pozwolą na zwiększenie ilości taksówek. Kierowcy są wściekli.
- Zrobili nas na szaro. Nie tak się umawialiśmy z prezydentem. Osobiście byłem na spotkaniu, na którym tłumaczyliśmy prezydentowi, że jeśli przybędzie taksówek, to wiele zawodowych kierowców, którzy żyją tylko z jazdy, pójdzie z torbami. Adam Fudali obiecał nam, że zmieni te zapisy. Jesteśmy wściekli, bo wystawili nas do wiatru - piekli się Marek Chowaniec.
- Mojej winy w tym nie ma, a taksówkarze niepotrzebnie panikują - odbija piłeczkę Adam Fudali, prezydent Rybnika.
Przypomnijmy, w listopadzie ubiegłego roku radni przegłosowali uchwałę, która zakładała, że w roku 2010 urzędnicy mogą rozdać 65 nowych licencji na przewóz osób. W tej sytuacji na rybnickie drogi mogłoby wyjechać zamiast 135 aż 200 taksówek. Decyzja wywołało wielką burzę, a taksówkarze zapowiadali blokadę ulic w centrum. Prezydent Fudali ugiął się pod naciskami kierowców i na kolejnej sesji, 30 grudnia, radni przegłosowali nową uchwałę, która unieważniła ich wcześniejszą decyzję.
Prawnicy wojewody stwierdzili jednak, że ta jest bublem. Dlaczego?
- Druga uchwała zapadła już po wyznaczonym terminie. W przypadku licencji taksówkarskich radni muszą się wypowiedzieć do 30 listopada, a w Rybniku ostateczne rozstrzygnięcie zapadło dopiero miesiąc później - podkreśla Iwona Andruszkiewicz, zastępca dyrektora wydziału nadzoru prawnego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.
- Poza tym takie uchwały trzeba konsultować z zainteresowanymi organizacjami, czyli na przykład korporacjami taksówkarskimi i rzecznikiem praw konsumentów. Tutaj takiej konsultacji zabrakło - dodaje.
Prezydent, który wcześniej osobiście dogadywał się z taksówkarzami zapowiada, że w tej sprawie nie będzie już podejmował żadnych działań.
- Wojewoda stwierdził nieważność uchwały i ja nie mogę już nic zrobić. Kiedy taksówkarze przyszli do mnie z prośbą o to, by nie zwiększać ilości licencji, już było za późno. Chciałem uwzględnić ich postulaty. Przygotowaliśmy uchwałę i radni ją przegłosowali, żeby ratować sytuację, ale ta próba się nie powiodła. Kalendarza nie cofnę - mówi Fudali.
Korporacje taksówkarskie nie zamierzają składać broni i jeszcze raz spróbują wymusić na urzędnikach zmianę decyzji. - Usiądziemy i spróbujemy wymyślić jakąś formę protestu. Są przecież sądy i inne możliwości - mówi Marek Chowaniec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?