W pierwszym procesie były szef MSW, 84-letni dziś Kiszczak, został uniewinniony, w kolejnym skazany na dwa lata, a w następnym orzeczono, że zarzut wobec generała przedawnił się. Decydująca o uznaniu winy Kiszczaka jest interpretacja wydanego przez niego szyfrogramu. Według oskarżenia umożliwiał on pacyfikację zakładów pracy, zaś według obrony był zaledwie dokumentem regulującym zasady użycia broni. Kiszczak nie przyznał się do winy. Do tej pory zdołano odczytać akt oskarżenia.
Jak podała Informacyjna Agencja Radiowa, na kolejnej rozprawie w marcu, ma pojawić się nowy świadek.
- Liczę na sprawiedliwy wyrok, czyli skazujący - mówi Krzysztof Pluszczyk ze Społecznego Komitetu Pamięci Górników KWK Wujek. - Dla nas sprawa jest jednoznaczna. Szyfrogram był równoznaczny z rozkazem strzelania do ludzi. Tłumaczenia generała, że nie miał wpływu na to, jak dokument ten został zinterpretowany w Katowicach, są nie do przyjęcia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?