Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląskie pełne kontrastów ZOBACZ PORÓWNANIA

Michał Wroński
Katowice nie są atrakcyjne dla młodych ludzi
Katowice nie są atrakcyjne dla młodych ludzi Fot. ARC
Mieszkańcy naszego województwa masowo garną się na studia. Później jednak w niewielkim stopniu wykorzystują swój potencjał, gdyż na badania naukowe i rozwój przeznaczamy marne grosze.

Kobiety wciąż jeszcze zajmują się głównie prowadzeniem domu i rzadko podejmują pracę, podobnie zresztą jak osoby po 55. roku życia. Na pocieszenie możemy sobie powiedzieć, iż posiadamy jedne z najbezpieczniejszych dróg w tej części Europy. Oto wnioski jakie płyną z lektury najnowszego raportu regionalnego, autorstwa Eurostatu czyli europejskiego odpowiednika Głównego Urzędu Statystycznego.
Dokument daje możliwość wglądu w warunki życia na terenie blisko 1700 regionów Unii Europejskiej.

Danych nie zebrano specjalnie dla jego potrzeb - dysponowały nimi już wcześniej krajowe urzędy statystyczne. Tym razem zostały one jednak wedle wspólnej metodologii ujednolicone, co pozwala na obiektywne i szczegółowe porównanie sytuacji w różnych państwach Wspólnoty.

Jak tłumaczą autorzy raportu nie jest on akademicką "sztuką dla sztuki" - zebrane w nim dane wykorzystywane są podczas gospodarowania unijnymi funduszami na rozwój regionów oraz oceny rezultatów polityki regionalnej wśród nowych członków Wspólnoty. A pamiętajmy, że tylko w ramach obecnej (trwającej do roku 2013) edycji Regionalnego Programu Operacyjnego nasz region otrzymał 1,7 miliarda euro na budowę nowych dróg, oczyszczalni ścieków czy rewitalizację zdegradowanych przez przemysł gruntów. Unijne pieniądze pomagają bezrobotnym zakładać własny biznes i dopasowywać profil edukacji w regionie do aktualnych wymogów rynku pracy.

Raport nie uwalnia nas od stereotypu regionu "węgla i stali" (wskazuje wręcz przemysł wydobywczy jako naszą specjalność), choć socjolodzy przekonują, że na przestrzeni minionych dwudziestu lat w gospodarce i postawie tutejszych mieszkańców wiele się zmieniło.

- Nadal są jednak sfery życia, gdzie te zmiany przebiegają bardzo powoli. To wynika w dużej mierze z tradycji. Tym właśnie należy tłumaczyć niski odsetek pracujących kobiet. Kłóci się to bowiem z tradycyjnym modelem rodziny, jaki przez lata panował w tym regionie - tłumaczy prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Unijni statystycy dali nam możliwość porównania warunków życia z mieszkańcami innych regionów Europy. Opublikowany właśnie raport Eurostatu bierze pod lupę sytuację demograficzną, stan zdrowia, wykształcenie, dochody i aktywność zawodową w blisko 1700 regionach Wspólnoty. Sprawdziliśmy zatem, jak w tej klasyfikacji prezentuje się województwo śląskie.

Powodów do zadowolenia na pewno nie będą miały panie. Okazało się, że odsetek pracujących kobiet nie przekracza w naszym regionie 45 procent - analogiczny wynik mają w Polsce województwa warmińsko-mazurskie, zachodniopomorskie i kujawsko-pomorskie, a za granicą południowe Włochy, południowo-zachodnia Hiszpania i niektóre regiony Grecji. Więcej kobiet pracuje w Czechach, Słowacji, Węgrzech, Rumunii i Bułgarii, zaś prawdziwi liderzy w tej kategorii toSkandynawia, Wyspy Brytyjskie, Austria i Niemcy, gdzie ten odsetek przekracza 60 procent.

- W tych krajach jednak państwo prowadzi politykę prorodzinną, a nie jedynie o niej mówi. W Polsce natomiast rynek pracy zmienia się wyłącznie na korzyść mężczyzn. Dla kobiet problemem wciąż pozostaje pogodzenie prowadzenia domu i wychowywania dzieci z pracą zawodową. A skoro nie mają gdzie zostawić dziecka, to rezygnują z pracy w tych zakładach, gdzie obowiązuje model wielozmianowy. Brakuje elastycznych form zatrudnienia - komentuje Monika Sobańska z sosnowieckiego stowarzyszenia "Aktywne Kobiety". Jak dodaje brak systemowych rozwiązań prawnych dodatkowo potęguje obowiązujący na Śląsku tradycyjny model rodziny.

- Wedle niego mężczyzna ma zarabiać na dom, a kobiecie pozostaje etat żony - podkreśla Sobańska.
Marnym pocieszeniem dla kobiet jest fakt, że jeszcze rzadziej niż one na pracę decydują się osoby między 55 a 64 rokiem życia. Pod tym względem nasz region nie odbiega od kiepskiej, średniej krajowej (nie przekracza ona 40 procent), a także Włoch, Austrii, Węgier, Słowacji i znacznej części Francji. Wyraźnie dłużej pracują Czesi, Portugalczycy, Niemcy, Brytyjczycy i Skandynawowie, ale też mieszkańcy Pribaltiki i rumuńskiej Bukowiny. Zdaniem ekonomistów powinniśmy jak najszybciej podążyć tym właśnie śladem. Zyska na tym zarówno nasz system emerytalny, jak też gospodarka. Na pierwsze sygnały zmian zwraca uwagę Paulina Bednarz z Fundacji "Instytutu Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym" Krajowej Izby Gospodarczej.

- Coraz więcej pracodawców docenia doświadczonych pracowników. Te osoby mają unikalny potencjał, wiedzę i doświadczenie, które pracownicy wchodzący dopiero na rynek pracy zdobędą po kilku latach. Widać u nich wolę pozostania aktywnym zawodowo, choć może niekoniecznie w pełnym wymiarze godzin. Dlatego tak ważne jest wprowadzanie w Polsce elastycznych form pracy - podkreśla Paulina Bednarz.

Entuzjazmem nie napawają znajdujące się w raporcie analizy dotyczące śmiertelności wśród osób poniżej 65 roku życia, spowodowanej chorobami serca. Pod tym względem nasz region wypada najgorzej w Polsce, a porównywalną śmiertelność odnotowano jedynie w Rumunii, na Węgrzech i krajach Pribaltiki (najlepiej w tym rankingu wypadła Francja).

Miłym zaskoczeniem może być natomiast wiadomość, że drogi województwa śląskiego należą do bezpieczniejszych w tej części Europy - więcej ofiar pochłaniają zresztą nie tylko drogi Czech, Słowacji i Węgier, ale też centralnej Francji, północnych Włoch i większej części Hiszpanii.

Zaskoczeniem nie jest na pewno informacja, że ponad połowa mieszkańców naszego regionu między 20 a 24 rokiem studiuje. Socjolodzy od dawna mówią o dokonującej się u nas rewolucji edukacyjnej. Pod tym względem w niczym nie ustępujemy młodym Niemcom, Czechom, Słowakom, Francuzom i Hiszpanom. Więcej studentów można spotkać w tej kategorii wiekowej jedynie wśród Szkotów, Finów, Litwinów, mieszkańców północnej Szwecji i środkowych Włoch. Na rodzimym gruncie większy odsetek studiujących ma jedynie Mazowsze i Małopolska. Tylko te dwa województwa mogą też pochwalić się porównywalnymi z regionami zachodniej Europy nakładami na badania i rozwój.
W naszym województwie na ten cel trafia ok. 0,5 procenta PKB. Zdecydowanie biją nas pod tym względem Czesi, którzy w niektórych regionach wydają na poszukiwanie nowych technologii cztery - pięć razy więcej od nas (największe w Europie środki na ten cel przeznaczają Finowie). Oznacza to, że ponad dziesięć tysięcy absolwentów, którzy co roku opuszczają śląskie uczelnie techniczne ma raczej niewielkie możliwości wykazania się w praktyce swą wiedzą. Potwierdza to, nie przekraczające 4 procent ogółu pracujących, zatrudnienie w sektorze wysokich technologii - to wyraźnie mniej aniżeli w Czechach, zachodniej Słowacji, czy Węgrzech, ale też w większości regionów Polski (punktem odniesienia pozostaje dla nas polska ściana wschodnia, Rumunia, Grecja i Portugalia).

Zmiany są, ale nie wszędzie je widać

Z prof. Markiem Szczepańskim, socjologiem z Uniwersytetu Śląskiego rozmawia Michał Wroński

Od lat socjolodzy przekonują nas, że województwo śląskie odchodzi od wizerunku "regionu węgla i stali". Raport Eurostatu każe zachować ostrożność przy formułowaniu takich opinii. Okazuje się bowiem, że przez ostatnie dwie dekady aż tak wiele się nie zmieniło.
To zbyt duże uproszczenie. Są sfery życia, gdzie zmiany są bardzo wyraźne i takie, gdzie ten proces jest bardzo powolny. W tej drugiej grupie znajdują się przede wszystkim sfery mocno związane z tradycją. Tym właśnie można tłumaczyć wciąż jeszcze niewielki odsetek pracujących kobiet - wiadomo jaki w tym regionie obowiązywał model rodziny. Do tego dochodzi jeszcze brak polityki prorodzinnej. Takich odpornych na zmiany "enklaw" jest zresztą więcej aniżeli wynikałoby z raportu Eurostatu.

Gdzie jeszcze można je dostrzec?

Choćby w strukturze płac - kobiety wciąż jeszcze zarabiają o około 20 procent mniej aniżeli mężczyźni o takich samych kwalifikacjach i na tym samym stanowisku. Kolejnym, mało chwalebnym faktem pozostaje proporcja między pracującymi, a niepracującymi - wiele osób, które powinny pracować nie robią tego.

Wiemy zatem, gdzie jest po staremu. A co się zmieniło?
Nastawienie do kształcenia. Przechodzimy edukacyjną rewolucję. Widać to nawet wśród górników - obecnie młodzi adepci tego fachu, to głównie osoby ze średnim wykształceniem technicznym.
Nakłady na badania i rozwój są jednak niewielkie. A to grozi tym, że młodzi, wykształceni ludzie nie znajdą pracy w swoim fachu i poszukają jej gdzie indziej.
To nie jest teoretyczna groźba. Spośród absolwentów katowickich uczelni wyższych zaledwie 15 procent zdecydowało się pozostać po studiach w tym mieście. Katowice i cały region nie jest atrakcyjny dla młodych ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!