Żałosny ten bojkot

W gruncie rzeczy sprawa jest jednak poważna, bo po raz kolejny dowodzi niskiej jakości debaty publicznej w Polsce.

I wcale nie jest tak, że wina leży tylko po jednej stronie. Wart Pac pałaca, a pałac Paca. Proszę tego nie odnosić jednak ani do PiS, ani do TVN. Rzecz ma szerszy wymiar.

Politycy PiS skarżą się żałośnie, że TVN i TVN24 obśmiewają ich, a przyklaskują politykom koalicji rządzącej. Nie byłoby jednak tego obśmiewania, gdyby nie preteksty, jakie tamci stwarzają.

Z drugiej strony trudno nie zauważyć jednak tego mrugania oczkiem do widza, tych uśmieszków redaktorskich na wizji, gdy polityk PiS-u na czymś się potknie. Nie ma obowiązku kochania ani PO, ani PiS-u, ale demonstracje sympatii i antypatii na antenie powinny być bardziej kontrolowane. Może zresztą są, tego nie wiem.

Niestety, polskie media, czy tego chcą czy nie, mają od dawna poprzypinane łatki. O każdej z gazet, stacji radiowych czy telewizyjnych wiadomo z grubsza, za kim się opowiada. Lub przynajmniej w środowisku dziennikarskim mówi się, kto jest za kim lub przeciw komu. W ten sposób dajemy preteksty do bojkotów. Rzecz jasna głupich i nieskutecznych, bo z mediami wygrać ciężko. Taka jest niezłomna zasada i mądrzy politycy wiedzą o tym od dawna.