Do niedawna jubilat jeździł na rowerze. Trzyma się bardzo dobrze. Jest zdrowy i uśmiechnięty. - Życzę sobie, żeby tak zostało. Wiem, że kiedyś będzie trzeba opuścić ten świat, ale nie chcę chorować - mówi.
To pierwszy stulatek w Siemianowicach od 2002 roku.
Pan Władysław do miasta przeprowadził się 9 lat temu. Wcześniej mieszkał we wsi Zabijak w gminie Koziegłowy, gdzie pracował na roli i w zakładach bawełnianych w Sosnowcu. Doczekał się czwórki dzieci, tyluż wnuków i ośmiu prawnuków.
W czasie wojny Musialik walczył m.in. w Niemczech, Francji i Anglii. Właśnie do tamtych czasów wraca najchętniej.
- Zawsze lubi mieć słuchaczy. Ma doskonałą pamięć, a w łóżku przebywa mniej ode mnie - śmieje się Danuta Walaszczyk, córka pana Władysława.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?