Podczas poszukiwań przede wszystkim liczył się czas. Mieszkaniec centrum Sosnowca zostawił bowiem wcześniej w domu list pożegnalny, z którego wynikało, że może zrobić sobie coś złego.
- Zgłoszenie o zaginięciu przyjęliśmy od syna o godzinie 20.30. Rodzina obawiała się bowiem o jego życie. Natychmiast rozpoczęliśmy poszukiwania, posiłkując się także pomocą psów tropiących. Ustalenie miejsca, gdzie może przebywać, nie było łatwe. Udało nam się jednak namierzyć sygnał z telefonu komórkowego sosnowiczanina, co zawęziło znacznie teren poszukiwań - relacjonuje Hanna Michta, rzeczniczka prasowa sosnowieckiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?