Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej: Bramki pierwszego ataku

Jacek Sroka
Walka o brąz graczy GKS (białe koszulki) i Zagłębiem jest twarda, ale rywala można też przytulić
Walka o brąz graczy GKS (białe koszulki) i Zagłębiem jest twarda, ale rywala można też przytulić Fot. Jakub Jaźwiecki
GKS Tychy - Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec 3:1 (1:0, 1:0, 1:1)

Rywalizacja o brązowy medal MP może nie stoi na najwyższym poziomie, ale jest bardzo zacięta i kto wie, czy nie potrwa dłużej niż walka o złoto. Po piątkowej porażce tyszanie w sobotę zrewanżowali się Zagłębiu i wygrywając objęli prowadzenie w play off 2:1. Teraz zmagania przenoszą się do Sosnowca, a kolejne spotkania zaplanowano na 17 i 18 marca (godz. 18).

Bohaterem drugiego meczu "małego finału" był Przemysław Witek. - Już po meczach w Nowym Targu chciałem dać szansę Witkowi, ale zdecydowałem się dopiero dzisiaj - powiedział szkoleniowiec GKS Jan Vavreczka, który stawiając na rezerwowego bramkarza swojej drużyny wykazał się trenerskim nosem.
Witek znakomicie spisał się zwłaszcza w sytuacjach sam na sam z Vladimirem Luką dwukrotnie wychodząc zwycięsko z pojedynków z czeskim snajperem Zagłębia.

- Cieszę się, że trener na mnie postawił. Broniło mi się bardzo dobrze, ale nie czuję się bohaterem meczu. Kluczowe dla wyniku były bramki chłopaków zdobyte w przewadze - powiedział Witek, którego nazwisko skandowali po meczu kibice.

Wszystkie gole dla tyszan były dziełem pierwszego ataku GKS, który w zestawieniu z sezonu zasadniczego wychodził tylko na przewagi i osłabienia, lecz to wy-starczyło, by doskonale się rozumiejący na lodzie Robin Bacul, Ladislav Paciga i Adrian Parzyszek zaliczyli po jednym trafieniu.

- To było bardzo ważne zwycięstwo, które pozwoli nam odbudować się psychicznie. Nie zagraliśmy może pięknie, ale ambitnie - cieszył się trener Vavreczka.

W zupełnie innym nastroju był po meczu opiekun Zagłębia Milan Skokan. - Oddaliśmy więcej strzałów od rywali, ale mieliśmy słabą skuteczność. Szkoda zwłaszcza zmarnowanych sytuacji Luki. W sezonie zasadniczym punktował najwięcej, a w play off jakoś nie może się odblokować - powiedział trener sosnowiczan.

Jego podopiecznym tylko raz udało się pokonać dobrze broniącego Witka. Krążek do siatki z bliska wepchnął Tomasz Kozłowski. W kolejnych sytuacjach górą był już jednak bramkarz GKS.
- Jedziemy teraz do Sosnowca po dwa zwycięstwa - stwierdził wyraźnie podbudowany Witek.
- Ta rywalizacja tak szybko się nie skończy - odparł bramkarz Zagłębia Tomasz Rajski.

Finał
Comarch Cracovia - Wojas Podhale Nowy Targ 4:5 (2:1, 2:2, 0:2)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!