Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inspektorzy NIK skontrolowali zagłębiowskie szpitale

Anna Zielonka
W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 zastrzeżenia budził m.in. stan wykładzin
W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 zastrzeżenia budził m.in. stan wykładzin Fot. Lucyna Nenow
Budynek szpitala w Dąbrowie Górniczej nie jest dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Wejście blokują ciężkie drzwi, które trudno sforsować nawet osobom zdrowym.

Poza tym szpital ma niewłaściwie przeprowadzone okresowe kontrole instalacji gazowych i elektrycznych oraz za długie przejście ewakuacyjne. Nieprawidłowości pojawiły się również podczas wypełniania książek obiektów budowlanych. To wnioski Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdziła budynki sześciu szpitali na Śląsku i w Zagłębiu. Znalazły się w raporcie dotyczącym polskich placówek medycznych. Nieprawidłowości w dąbrowskim szpitalu wymieniono w raporcie aż 11 razy.

- Brakuje wymaganych wpisów, planów sytuacyjnych nieruchomości i zabezpieczeń. W książkach trzech obiektów wpisano dane techniczne niezgodne ze stanem faktycznym - czytamy w raporcie NIK-u.
Mimo że wyniki raportu znane były w grudniu ubiegłego roku, życie pacjentów nadal jest zagrożone. Dyrekcja dąbrowskiego szpitala przez trzy miesiące nie zrobiła wiele, by zmienić ten stan rzeczy. Zbigniew Grzywnowicz, dyrektor dąbrowskiej lecznicy, nie chciał ustosunkować się do wyników kontroli. Jak ustaliliśmy, wszystkie zarzuty wobec tej placówki, po zastrzeżeniach dyrekcji, zostały utrzymane przez Komisję Odwoławczą NIK-u.

Z raportu NIK-u wynika, że budynki szpitalne na Śląsku i w Zagłębiu są stare, wyeksploatowane i wymagają remontów. Największy niepokój budzi zabezpieczenie przeciwpożarowe. Brakuje gaśnic, hydrantów i alarmów. W blisko połowie skontrolowanych placówek stan dróg pożarowych jest tak fatalny, że strażacy mają problem z przedostaniem się na poszczególne piętra. W trakcie kontroli inspektorzy nadzoru budowlanego i strażacy podkreślali konieczność natychmiastowych napraw. - Te nieprawidłowości stwarzają realne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, zwłaszcza tych o ograniczonej zdolności poruszania się - przyznają kontrolerzy.
Sprawdzili też Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 5 w Sosnowcu i Szpital Wielospecjalistyczny w Jaworznie. Sosnowiecki szpital miał za mało gaśnic i były rozmieszczone w niewłaściwych miejscach. Tam braki już uzupełniono. Niektóre wyniki kontroli w tej lecznicy nie zgadzają się jednak ze stanem faktycznym. - Zdaniem kontrolerów NIK-u na podłogach leżą wykładziny z łatwopalnych materiałów. Ekspertyza, którą zleciliśmy Instytutowi Techniki Budowlanej, wykazała, że wykładziny są z tworzywa, które nie ma prawa się zapalić - uspokaja Mirosław Rusecki, rzecznik prasowy WSS nr 5. Wiele trzeba jednak poprawić. W tym roku zostanie zainstalowany specjalny, ewakuacyjny system dźwiękowy.
- Mamy już centralę. W tym roku przy okazji remontu poszczególnych oddziałów zainstalujemy sieć - dodaje Rusecki.

Najlepiej wypadł szpital w Jaworznie. Tam kontrolerzy NIK-u znaleźli tylko kilka nieścisłości. Jedną z nich była klapa dymna, która znajduje się na ostatnim piętrze głównego budynku. Okazało się, że w razie zadymienia właz się nie otworzy, co może doprowadzić do zaczadzenia pacjentów. Kontrolerzy NIK-u zwrócili też uwagę na źle zainstalowane oświetlenie awaryjne, które powinno znajdować się w ścianach oddziałów. - Oświetlenia brakowało, bo na jednym z oddziałów był prowadzony generalny remont. Wszystko zostało uzupełnione - zapewnia Elżbieta Bolek, wicedyrektorka szpitala w Jaworznie.

Podczas kontroli kontrowersje wywołały też źle prowadzone książki obiektów budowlanych. W sosnowieckim szpitalu brakowało m.in. części wpisów dotyczących przeprowadzonych kontroli okresowych. Podobnie jak w Dąbrowie Górniczej nie prowadzono też, co najmniej raz na 5 lat, okresowego sprawdzenia stanu technicznego i przydatności do użytkowania obiektów budowlanych. W Dąbrowie Górniczej i Jaworznie kontrole roczne były z kolei przeprowadzane przez osoby do tego nieuprawnione.

Strażacy przestrzegają przed ignorowaniem usterek. Szczególnie uczulają na przepisy przeciwpożarowe. Jeśli placówki nie wywiążą się z nałożonych na nie zobowiązań, w ciągu najbliższych kilku miesięcy czeka je upomnienie, a potem postępowanie egzekucyjne, skutkujące np. karą pieniężną.

- Dzięki okresowym kontrolom straż pożarna ma szansę zweryfikować, jak placówki medyczne wywiązują się z poprzednio nałożonych decyzji. Podczas kontroli wykrywamy też kolejne niedopatrzenia - tłumaczy Marcin Pilarski, kierownik sekcji kontrolnej Państwowej Straży Pożarnej w Sosnowcu.

Oprócz szpitali w Zagłębiu, w woj. śląskim NIK skontrolował też szpitale w Częstochowie, Bielsku-Białej i Tarnowskich Górach. We wszystkich stwierdzono nieprawidłowości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!