Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fedorowicz: Widziałem, jak komunizm - rozkwitł, zwiądł i się rozsypał

Redakcja
Fot. Mikołaj Suchan
Z Jackiem Fedorowiczem, satyrykiem, byłym współpracownikiem Radia Wolna Europa, rozmawia Aldona Minorczyk-Cichy


Dlaczego chce pan opowiedzieć młodzieży o życiu w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej?

W wieku lat 73 - a do takiego wieku udało mi się szczęśliwie dożyć - człowiek ma poczucie obowiązku podzielenia się z innymi swoimi doświadczeniami. Te, które mam, mogą dla nich być przydatne. Całe swoje życie spędziłem w systemie, który dziś nazywamy komunizmem, a wtedy - realnym socjalizmem. Obserwowałem od początku, jak został on zaszczepiony wbrew woli większości, rozkwitł, zwiądł, aż wreszcie się rozsypał. Czuję w sobie taki wewnętrzny imperatyw, żeby o tym "ględzić". A to wszystko także dlatego, że ten system jest czymś, co wciąż ludzkości grozi.

O młodzieży niewiele wiem. Ta, którą mam w domu, jest nietypowa - w połowie francuska

Dlaczego tak jest?
To jedna z najgroźniejszych chorób, jaka kiedykolwiek dotknęła ludzkość. Komunizm ma u podstaw założenia pozytywne: nie będziemy wyzyskiwani, ludzie są równi, wszystko jest wspólne. To naprawdę piękne hasła, zazwyczaj bliskie bardzo młodym ludziom, którzy nie mają własnych doświadczeń, nie są skażeni, żyją ideałami. Problem zaczyna się wtedy, gdy te hasła zaczynają być wcielane w życie.

Na czym ten problem polega?
To proste. Kiedy to "wspólne" już przychodzi, to każdy stara się w nim jak najmniej pracować. Trzeba więc ludzi zdyscyplinować. I to się właśnie tak zaczyna. A kończy - gułagiem. Niestety, lewicowe hasła w praktyce prowadzą do terroru. Ten terror w Polsce skutecznie przełamywało właśnie Radio Wolna Europa. Dla mnie było one czymś bezcennym. Proszę pamiętać, że gdy ono powstawało, nie było jeszcze telewizji. Telefonów było bardzo mało. Kiedy mieszkałem w Gliwicach, mieliśmy jeszcze czterocyfrowe numery. Władza kontrolowała filmy, jakie wchodziły do kin. Konfiskowała książki. Kontrolowała to, co publikowały gazety. I nagle pojawiło się radio, które mówiło coś, co nie było kłamstwem. Ja sam zacząłem z nim współpracować już w bezpieczniejszych czasach, gdy nie uważano tego za
szpiegostwo i nie karano 25 latami więzienia.
Pan w młodości chciał zostać dziennikarzem?
Tak, ale jak sobie uświadomiłem, czym ten zawód był w PRL-u, to mi przeszło.

A czym był?

Rodzajem prostytucji intelektualnej, bo można było pisać tylko to, co kazali. Tymczasem moje wychowanie, opowieści mojej babci, która w 1917 roku była w Moskwie, a potem przejechała całą Syberię, to wszystko sprawiło, że ani przez chwilę nie byłem w stanie uwierzyć w komunizm.

Czy właśnie o tych swoich doświadczeniach chce pan opowiedzieć młodym ludziom podczas cyklu spotkań organizowanych wspólnie z Instytutem Pamięci Narodowej "Jacka Fedorowicza alfabet PRL-u"? Jak pan ocenia ich znajomość historii?
Nie wiem, jaki jest poziom ich wiedzy. Ja o młodzieży w ogóle niewiele wiem. Nie mam z nią kontaktu. Ta, którą mam w domu, nie jest reprezentatywna, bo nietypowa - w połowie francuska. Dopiero pięcioletniego prawnuka mam w pełni polskiego, ale na jego opinie będę musiał jeszcze poczekać.

A co pan sądzi o tej części społeczeństwa, w której rozkwita sentyment do czasów PRL-u, zwłaszcza do okresu i osoby I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka?

To szczególnie widoczne jest w Zagłębiu.
Odbieram to jako zjawisko skomplikowane, którego nie jestem w stanie zrozumieć. To chęć okazania sprzeciwu wobec obecnego stanu. To też objaw bezmyślności i pokazania, że uważa się, iż życie na kredyt to najlepsze, co nas może spotkać.

A może to także tęsknota za młodością, która przypadła na tamten czas?

O tak, na pewno. Jestem przekonany, że te sentymenty z samym Edwardem Gierkiem niewiele mają wspólnego. To raczej żal za tym, co kojarzyło się z młodością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!