- Na obecnym etapie, prace, które trwają przy galeriowcu znacznie utrudniałyby życie mieszkańcom kontenerów - mówi prezydent.
Okoliczni mieszkańcy cieszą się z nieokreślonej perspektywy niechcianego sąsiedztwa. Wielu bytomian nadal jednak nie chce baraków, bo martwią się o swoje bezpieczeństwo.
W odpowiedzi na te głosy mieszkańców, choć jeszcze nikt w tych budynkach socjalnych nie mieszka, bytomska lewica zapowiedziała już, że jeśli przejmie władzę w mieście po jesiennych wyborach, to zlikwiduje osiedle socjalne!
W mieście są też i tacy, którzy z perspektywą nowego sąsiedztwa już się oswoili.
- Ja jestem przedwojenny i nieraz widziałem w życiu prawdziwą nędzę. Może pomysł postawienia kontenerów nie jest najlepszy, ale gdybym zaznał biedy teraz na własnej skórze, to cieszyłbym się, że miasto zapewnia mi jakikolwiek dach nad głową - mówi Mieczysław Tomczyk, który nie obawia się o obniżenie poziomu bezpieczeństwa w okolicy, bo jak przyznaje, już teraz nie jest z nim najlepiej.
Przypomnijmy. Pierwszy z galeriowców miał stanąć przy ul. Składowej do końca ubiegłego roku wraz z 20 kontenerami. Na 800 m. kw. będzie w nim mogło zamieszkać 20 rodzin. Koszt budowy jednego galeriowca, w którym każda z rodzin będzie dysponowała osobnym wejściem do zajmowanego pomieszczenia, to 1,2 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?