Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Kania baluje po śląsku

Adam Wójcik
MARCIN ŁYSAK
Grzegorz Kania wydał swoją drugą płytę - "Ślonski bal" - i o tym właśnie rozmawia z nim Adam Wójcik

Kiedy rozmawialiśmy ostatnio - ponad rok temu - zapowiadałeś, że płyta, nad którą pracujesz, będzie w całości po śląsku. Czy tak jest rzeczywiście?

Jest tak. Każdy z szesnastu utworów jest nagrany gwarą.

Dlaczego śpiewasz ino po naszymu?

Kiedy nagrałem pierwszą płytę byłem na wywiadzie w radiu i zadzwoniła tam pewna osoba, która prosiła, żeby śpiewać gwarą, żeby nie uciekać od języka śląskiego... między innymi może dlatego.

Teksty na ten krążek napisali Edward Sikora i Zbigniew Stryj, a czy ty miałeś w tym jakiś swój udział... Mówiłeś o czym mają być piosenki? O czym generalnie śpiewasz?

Delikatnie sugerowałem, że chciałbym na przykład piosenkę dla rodziców. Jest jedna piosenka dla mamy, dla mojej rodzinki, ta druga jest praktycznie wzięta z mojego życiorysu. Śpiewam o wszystkim, o życiu.

Czy udało się zrealizować także zamierzenia co do muzycznej strony płyty? Czy jest bardziej wesoła, taneczna i z nowoczesnym brzmieniem?

Zdecydowanie tak. Płyta brzmi bardzo dobrze, przynajmniej mnie osobiście się bardzo podoba. Jest wiele utworów tanecznych, wesołych. Jest jeszcze jedna zasadnicza sprawa, na pierwszej płycie nie grałem nic na trąbce, a na tej jest kilka kawałków, w których na trąbce zagrałem.

Czy praca nad tą płytą różniła się w jakiś sposób od przygotowywania wcześniejszej?

Poświęciliśmy na nią zdecydowanie więcej czasu. Moim zdaniem jest o wiele bardziej dopracowana. Więcej osób brało udział w jej tworzeniu. Na pierwszej płycie praktycznie sam wszystko śpiewałem, a tu jest już kilka osób i w chórkach śpiewają dziewczyny.

Dlaczego zawsze dąży się do wydania kolejnej płyty? Czy myślisz już o trzeciej?

Na razie jeszcze nie. Dopiero ta się ukazała, a od wydania poprzedniej minęło około pięć lat. Cieszę się, że w ogóle druga płyta wyszła. Mam nadzieję, że teraz zacznie się trochę więcej koncertów w związku z tym.

Do czego możesz porównać wydanie płyty? Co się wtedy czuje?

Radość, spełnienie. A do czego można to porównać? Chyba nie można do niczego.

Na twojej nowej płycie znajdziemy dwie piosenki w nowych wersjach - dlaczego zdecydowałeś się na ich przypomnienie?

Są to dwa utwory z mojej pierwszej płyty, które były chyba najbardziej znane. Szczerze mówiąc, to była to sugestia wydawnictwa, żeby te dwa utwory znalazły się na drugiej płycie. Są one trochę inaczej nagrane, w jednej z nich jest zmieniony początek, w drugiej tonacja i sekcja rytmiczna - lepiej brzmiąca.

Na okładce krążka możemy przeczytać twoje podziękowania. Powiedz dlaczego tak ważne jest wsparcie i pomoc wielu osób?

Czasem zdarzają się chwile zwątpienia. Miałem taki okres, że chciałem zrezygnować, ale zawsze znajdą się ludzie, którzy ciepłym słowem zachęcą do dalszych prób, żeby nie rezygnować i dalej pracować w tym kierunku.

Co Grzegorz Kania robi prywatnie? Czy ma czas na jakieś nie muzyczne hobby?

Nie muzyczne - raczej nie. Nie mam zbyt wiele czasu. Pracuję na pełnym etacie, a reszta czasu to rodzina i muzyka.

Jakie są twoje plany?

Mam nadzieję, że płyta będzie się podobać i będzie więcej okazji żeby grać materiał z niej. Niedługo będzie kręcony teledysk. Cieszę się, że na płycie jest wiele dobrych piosenek i mamy poważny dylemat, do której robić klip, bo jest wiele utworów, które są tego warte.

Czego ci życzyć?

Szczęścia, powodzenia i kolejnej tak udanej płyty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!