Makula robi operetkę po śląsku

- To najbardziej znana i lubiana operetka. Nawet jeśli ktoś nie jest częstym gościem teatru, na pewno kojarzy ten tytuł i znane pieśni: Usta milczą, dusza śpiewa czy Pieśń o Willi - mówi Białek.

Przełożeniem klasyki Franza Lehara z 1905 roku na dzisiejsze i to śląskie klimaty zajął się rudzki satyryk i aktor estradowy Marian Makula. W dwa miesiące powstała Wesoło Gdowka.

Fabuła śląskiej operetki rozgrywa się przed mistrzostwami Euro 2012. Zasłużonemu klubowi piłkarskiemu Zryw Czarny Las, świętującemu 90-lecie, z powodów finansowych grozi spadek do niższej ligi. W czasie jubileuszowego balu prezes otrzymuje wiadomość, że z wizytą jedzie właśnie Rołza Klołza - wdowa po bogatym piłkarzu Bundesligi. Rołza jest Ślązaczką i wraca w rodzinne strony, by zgodnie z wolą zmarłego męża wesprzeć jeden z tutejszych klubów. Pieniądze chce jednak przelać na konto Zagłębia Sosnowiec, w którym jej mąż stawiał pierwsze kroki. Jak w pierwowzorze, gospodarz balu postanawia zrobić wszystko, by pieniądze zostały w rodzinnym mieście. Tyle tylko, że z wdówką chce ożenić trenera lub któregoś z piłkarzy Zrywu.

- Oryginalna historia toczy się w tzw. wyższych sferach, gdzie o uczuciach mówi się w sposób wyrafinowany. W śląskiej godce nie ma takich niuansów. Do tego partie śpiewane musiały być w rymach, mieć swoją rytmikę - przyznaje Makula. - Ale nie zabraknie damsko-męskich intryg, humoru i wszystko się dobrze skończy - zapewnia.

Największym wyzwaniem dla aktorów będzie połączenie klasycznego śpiewu z gwarą. Póki co, zapoznają się z tekstem i śląskim słownictwem.

- Traktuję to jak przygodę. Choć mieszkam na Śląsku i często tu występuję, z gwarą nigdy nie miałam do czynienia - przyznaje Naira Ayvazyan, sopranistka ormiańskiego pochodzenia, która wcieli się w tytułową rolę.

Do czerwca próby odbywać się będą w bielszowickiej restauracji Strzelnica. Później aktorzy przeniosą się na scenę Domu Kultury i gliwickiego Teatru Muzycznego. Premiera planowana jest na 8 października.