Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy rybnickiego osiedla budują kościół

Aleksander Król
Mieszkańcy garną się do pomocy - mówi ksiądz Dariusz Kreihs
Mieszkańcy garną się do pomocy - mówi ksiądz Dariusz Kreihs Fot. Aleksander Król
Nowy kościół stanie na osiedlu Wrębowa w Niedobczycach. Prace związane z przygotowaniem terenu pod budowę świątyni już ruszyły.

Kilkudziesięcioosobowa armia przyszłych parafian wycięła krzewy i drzewa, które rosły na działce, podarowanej kilkanaście lat temu parafii w Biertułtowach przez Rybnik.

Chociaż do kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w sąsiednim mieście jest zaledwie kilometr drogi, wiele osób wybiera się na msze do oddalonego o 3 kilometry kościoła w centrum Niedobczyc. Nie jest tu tajemnicą, że przez wiele lat mieszkańcy sąsiadujących osiedli nie przepadali za sobą.

- Do Biertułtów jest niedaleko, ale wieczorami strach tam chodzić. Teraz jest trochę lepiej, ale dawniej bywało niebezpiecznie. Tutaj przebiega granica między miastami. Szczególnie młodzi ludzie za sobą nie przepadają - mówi Walerian Oberdak, mieszkaniec Wrębowej.

Dawniej dzieci chodzące na poranne msze musiała eskortować policja. Często dochodziło do bójek między młodzieżą z sąsiednich miast.

- Teraz to sporadyczne przypadki, choć od czasu, gdy jestem w tej parafii, dwa razy pobito młodych ludzi, którzy szli do kościoła. Trudno zaprosić młodzież z Rybnika na spotkania w naszym kościele. Niechętnie chodzą tu wieczorami. Wybierają kościół w Niedobczycach. Tam czują się bardziej u siebie - przyznaje ksiądz Dariusz Kreihs, budowniczy ośrodka duszpasterskiego na osiedlu Wrębowa.

Pomysł budowy kościoła w Niedobczycach narodził się wiele lat temu także z innej przyczyny. Przez lata Wrębowa nie cieszyła się dobrą opinią. Do niedawna jedyną alternatywą dla młodzieży było tu kilka barów. Nowy ośrodek duszpasterski miał dać możliwości rozwoju, nie tylko duchowego. I tak ma być nadal. Mimo że niedawno powstał tu Orlik, przy nowej świątyni planuje się budowę m.in. boiska do siatkówki. Tymczasem część mieszkańców uważa, że budowa trzeciego kościoła na przestrzeni kilku kilometrów to niezbyt trafiony pomysł.
- Dzisiaj każdy ma samochód i może pojechać do obojętnie którego kościoła. Młodzież niechętnie chodzi na msze. Pewnie tylko starsi ludzie tak naprawdę cieszą się, że będą mieli świątynię pod nosem - twierdzi Grażyna Lubszczyk.

Inni otwarcie mówią, że inwestycja to strata pieniędzy, które można było przeznaczyć na jakieś pożyteczniejsze cele.

Duchowni tłumaczą, że parafia w Biertułtowach liczy 15 tysięcy ludzi. - Z socjologicznego punktu widzenia dobrze jest jak w parafii mieszka od 3 do 8 tysięcy ludzi. Gdy chodziliśmy po kolędzie, zdecydowana większość parafian z Wrębowej deklarowała potrzebę budowy świątyni. Kościół powinien wychodzić do ludzi. Chcemy być blisko mieszkańców - mówi ksiądz Dariusz, dodając, że o nowy kościół zabiega arcybiskup Damian Zimoń. - To nie będzie duży kościół. Powierzchnia budynku nie będzie miała więcej niż 600 metrów kwadratowych. Nie może to być jednak tylko kapliczka. Przecież kilkaset osób nie może stać przed drzwiami świątyni podczas niedzielnej mszy - dodaje.

Nowa parafia ma liczyć około 3 tys. wiernych. Ma przejąć parafian z kościoła w Biertułtowach, a także część należących do kościoła w Niedobczycach.

Szacuje się, że cała inwestycja kosztować będzie 3 mln zł. - Jesienią tego roku chcielibyśmy postawić fundamenty. Jednak zanim wybudujemy cały kościół, najpierw powstanie tam kaplica tymczasowa, wokół której będziemy mogli rozpocząć budowę wspólnoty - planuje ksiądz Dariusz Kreihs.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!