I to samo, co przewodniczący KZK GOP Roman Urbańczyk z zespołem CHICO. Czyli na pierwszy rzut oka łączy ich miłość do śląskiej muzyki. Może i tak, ale także miłość do prezydenta Świętochłowic Eugeniusza Mosia. Niewiarygodne, ale jednak prawdziwe.
W stan osłupienia, na szczęście krótkotrwałego, wprawiła mnie informacja o masowym proteście tzw. środowisk twórczych i nie tylko wobec faktu aresztowania prezydenta Świętochłowic oraz zakusów prokuratury na przedłużenie tego aresztu o kolejne miesiące. O ile całkowicie solidaryzuję się z jego rodziną - brak w domu ojca i męża musi być dotkliwy - to kompletnie nie potrafię zrozumieć masowego zrywu tak wielu ludzi kultury i nauki oraz samorządu.
Jeśli to spóźniony żart na prima aprilis, to słabiutki i kiepski jednocześnie. Jeśli świadectwo moralności, to bardzo przepraszam, ale na liście popierających prezydenta Świętochłowic jest co najmniej kilka nazwisk, które automatycznie kojarzą się z machlojkami, wątpliwymi etycznie postawami, a nawet grubszymi aferami - fakt - niepotwierdzonymi wyrokami. Jeszcze...
Generalnie kojarzą się źle. Jeśli takie osoby stają murem za prezydentem Świętochłowic, to uchowaj go Boże przed karą, bo winy jego muszą być ogromne.
Nie żebym mu źle życzył. Nie znam człowieka, nie umiem o nim wiele powiedzieć - ot tyle, co przeczytam w gazetach. Śmiem twierdzić, że tyle samo wiedzą o nim niektórzy sygnatariusze listy protestacyjnej, którzy ręczą za niego i na szali sprawiedliwości kładą swoje nazwisko. Zbyt pochopnie? Oby nie! Ale niepewność pozostaje. Aż do prawomocnego wyroku sądu. A nawet i po nim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?