W kolejce czas chorego traci na wartości

Lekarz badający chorego w szpitalu powiatowym, w razie podejrzenia choroby nowotworowej będzie mógł błyskawicznie skonsultować się z gliwickim onkologiem, aby pacjent w razie wykrycia raka, mógł jak najszybciej rozpocząć terapię. Bez tułania się po przychodniach.

Kiedy wreszcie pacjent będzie leczony szybko i skutecznie, ale również poczuje, że jest otoczony opieką?

Pochwalam każdy sposób, by ludzie chorzy na raka byli leczeni szybciej i skuteczniej. Ale niestety, w Polsce, a i również na samym Śląsku, w kwestii "szybko i skutecznie" jest jeszcze mnóstwo do zrobienia i system, nawet najlepszy, pomoże tylko trochę. Wiem, mamy świetne ośrodki onkologiczne, świetny sprzęt, doskonałych lekarzy. Mnie też cieszyła ta nasza świetna medycyna, do chwili, gdy pewnego dnia stanąłem z bliską mi osobą chorą na raka na zatłoczonym korytarzu pewnego centrum onkologii.

Od pierwszej chwili miałem wrażenie, że pacjent wciąż jest tylko numerem, a cenny dla chorych czas w długich kolejkach znacznie traci na wartości. Napatrzyłem się jak pacjenci otrzymują suche komunikaty: "Doktor przyjmie panią za miesiąc, wiem, że każdy dzień jest ważny, ale jest kolejka". "Do kontroli proszę przyjść za rok, a jakby się coś działo, proszę iść do lekarza rodzinnego". "Na oddział? Nie ma szans". Na korytarzu napatrzyłem się też na ludzi, którzy w gabinetach lekarzy usłyszeli wyrok.

Na przykład krótkim zdaniem: "Nie widzę możliwości dalszego leczenia. Proszę zgłosić się do swojego lekarza celem podjęcia leczenia paliatywnego". Człowiek, który w takiej chwili powinien być otoczony opieką psychologiczną, bo właśnie dowiedział się, że niebawem przystanie żyć, siada w tym zatłoczonym korytarzu i z tą wiadomością musi radzić sobie sam. Nie mam pretensji do lekarzy, bo oni zwyczajnie nie mają na to czasu. Do nich jest przecież kolejka.

Mam natomiast pretensje do organizatorów polskiej służby zdrowia. Trzymam kciuki za nowoczesny system informatyczny, ale również za to, aby w Polsce powstał wreszcie wydolny system ochrony zdrowia. By powstało więcej ośrodków onkologicznych, z większą liczbą świetnych lekarzy. Być może wtedy wreszcie pacjent będzie leczony szybko i skutecznie, ale również poczuje, że jest otoczony opieką.