Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Załoga dawnego Okfensu postawiła firmę na nogi

Magdalena Nowacka
Jan Wójcik i Andrzej Podolski pracowali wcześniej w Okfensie. Teraz znaleźli pracę w firmie stworzonej przez załogę
Jan Wójcik i Andrzej Podolski pracowali wcześniej w Okfensie. Teraz znaleźli pracę w firmie stworzonej przez załogę Marzena Bugała
Pracownicy firmy Okfens w Czeladzi, rok temu dowiedzieli się, że ich firma zostanie zlikwidowana. Na bruk trafiło 200 osób. Ale już kilka miesięcy później, na terenie dawnego zakładu pojawiła się nowa firma. Powstała, bo... stworzyła ją grupa dawnych pracowników starej firmy.

Przemysław Słupiński, prezes zarządu nowej firmy, przyznaje, że mieli dużo szczęścia. - Kiedy okazało się, że zakład w którym przepracowaliśmy tyle lat, nagle likwiduje miejsca pracy, stanęliśmy przed dylematem, co robić dalej. Z jednej strony trudno rozstać się z miejscem, w którym spędziło się tyle lat. Z drugiej, nie ukrywajmy, że dla wielu pracowników, świetnych zresztą fachowców w swojej branży, na rynku ofert pracy nie ma - mówi Przemysław Słupiński. On pracował w Okfensie jako kierownik nadzoru elektroenergetycznego.

Pomogła im wiara we własne możliwości, determinacja i szczęśliwe zbiegi okoliczności. Postanowili, że założą swoją firmę. Wyciągnęli oszczędności, wzięli kredyty. Pan Przemek opowiedział o pomyśle dawnych pracowników przyjacielowi, który mieszka za granicą. Przyjaciel zgodził się zostać głównym udziałowcem spółki (w sumie udziały ma tu dziesięć osób na 21-osobową załogę). Wierzyli, że dadzą radę. Bo nie przekonały ich argumenty likwidatora o spadku popytu. Ich zdaniem, głównym powodem była po prostu niegospodarność. - Zatrudniliśmy najlepszych fachowców z każdego działu, w sumie obecnie 90 procent załogi, to dawni pracownicy czeladzkiego Okfensu. Nie braliśmy pod uwagę wieku, tylko kompetencje - podkreśla prezes.

Odkupili część maszyn i znaleźli miejsce w Katowicach. Na krótko. Po dwóch tygodniach skontaktował się z nimi likwidator. Zaproponował im halę po Okfensie.

- Nie zastanawialiśmy się długo. Tu przecież były gotowe stanowiska, niektórych jeszcze nie zdążono zlikwidować - dodaje prezes.

Florian Hylewski, który obecnie nadzoruje produkcję, w dawnej firmie przepracował piętnaście lat. Nie ukrywa, że kiedy dowiedział się o likwidacji, miał czarne myśli.
- Ciężko było. Bałem się, czy w moim wieku znajdę pracę. Aż pojawiła się taka możliwość. I wrócił zapał. Teraz to nawet w soboty tu przychodzimy. Co ciekawe, wiele rzeczy w pracy przestało być problemem, a stało się po prostu wyzwaniem, które podejmujemy, bo chcemy - mówi z zapałem.

Prezes firmy przyznaje, że gdyby nie zgranie ludzi, ich zapał i solidarność, firma by nie powstała - i nie przetrwała. A on sam od poniedziałku do piątku jest prezesem, a w soboty pracuje jako specjalista od nadzoru elektroenergetycznego.

Pomoc obiecał im też urząd pracy. Pod warunkiem, że utrzymają się przez pół roku. Jak mówi prezes, właśnie mają się o to upomnieć.

- Pomoc jest aktualna - potwierdza Małgorzata Bil z Powiatowego Urzędu Pracy. - Jeśli tylko firma dotrzyma terminu i będzie chciała zatrudnić nowych ludzi, jesteśmy w stanie im dać 19 tysięcy 450 złotych na wyposażenie stanowisk pracy i maszyn - zapewnia.

Firma Okfens swoją upadłość ogłosiła w marcu ubiegłego roku

Zwolnienia czekały 230 osób. Była drugim zakładem w Czeladzi po Cerkolorze, który stanął w obliczu likwidacji w ciągu trzech miesięcy.

Zakład istniał od 1971 roku. Jako jeden z pierwszych w Polsce rozpoczął produkcję plastikowych okien. Prezes firmy twierdził, iż sytuacja firmy była trudna już od kilku lat, m.in. z powodu spadku zainteresowania towarem nabywców z państw Unii Europejskiej.

Obecnie z zakładu, który zajmował 36 tysięcy metrów kwadratowych pod dachem, założona przez byłych pracowników Okfensu firma zajmuje 10 tysięcy. Działalnością główną jest produkcja profili okiennych i samych okien. Niewykluczone, że wkrótce pracę w nowej firmie znajdzie kolejnych 21 osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty