Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoci są urażeni, ale chcą kupić Silesię

Gabriela Lorek
podpis podpis podpis podpis
podpis podpis podpis podpis autor
Tom Gibson, prezes szkockiego koncernu Gibson Group International Limited, nie rezygnuje z zakupu kopalni Silesia.

Czechowice-dziedzice Tom Gibson, prezes szkockiego koncernu Gibson Group International Limited, nie rezygnuje z zakupu kopalni Silesia. - Nie składamy broni - mówi Zbigniew Wasilkowski, jeden z dyrektorów GGI.

Wczoraj w Silesii przedstawiciele szkockiego koncernu przedstawili dalsze posunięcia związane z kupnem zakładu. Przy stole obok związkowców, poza Wasilkowskim, usiedli drugi dyrektor GGI Bert Stockley i Tadeusz Mroziński, reprezentujący interesy firmy z Glasgow w Polsce.

Tomowi Gibsonowi przeszkodziły w przyjeździe badania kontrolne (w zeszłym roku przeszedł operację serca). W Czechowicach ma się pojawić niebawem.

Szkoci opisali wczoraj mozolną biurokratyczno-prawną drogę związaną z przetargiem i dwie przeszkody, które na niej napotkali. Stockley mówił, że przez konieczność wprowadzenia korekty w opisie do 4-milionowego wadium (komisja przetargowa miała wątpliwości co do gwarancji jego wniesienia), GGI stracił 2,5-3 miesięcy. Gwarancje zostały zaakceptowane w lutym.

Kolejną przeszkodą była sprawa koncesji na wydobycie węgla. Do marca koncern reprezentowała w Polsce spółka Silesia i to ona miała być beneficjentką koncesji. Następnie miała nią być GGI sp. z o.o. W kwietniu Szkoci usłyszeli, że koncesji nie może otrzymać spółka-córka, a jedynie oddział firmy. Załatwianie procedury prawnej w Szkocji trwało do czerwca. Gibson wiedział, że finalizacja sprzedaży była zagrożona. Oświadczył zarządowi KW, że w nieprzekraczalnym terminie do 30 września podtrzymuje gwarancje bankowe i cenę. - Zastanawialiśmy się, jak się zachować w tak trudnej sytuacji. Uchwała zarządu Kompanii nas krzywdzi - mówi Mroziński.

Szkoci nie zgadzają się z argumentem o niedopełnieniu formalności. Nie posądzają jednak KW o złą wolę. Uważają, że zarząd stworzył im dobre warunki. A położenie Kompanii nie było przecież łatwe: Silesia wstępowała na pionierski szlak, miała być pierwszą czynną kopalnią, która trafi w ręce prywatnego właściciela. Nikt nie mógł przewidzieć, że po drodze wynikną problemy.
- Ta procedura pokazała, jak wiele jest nieścisłości w polskim prawie - dodaje Mroziński.

Gibson może zaskarżyć decyzję KW do sądu, ale na razie nie chce tego robić. Firmie zależy na załatwieniu sprawy polubownie.
- Jesteśmy bardzo zawiedzeni, ale nie dążymy do konfrontacji. Chcemy rozmawiać. Poprosiliśmy Kompanię o spotkanie i mamy nadzieję, że będzie taka wola - mówi Stockley.

W spotkaniu mieliby uczestniczyć tylko reprezentanci zarządów, bez prawników.
Nie wiadomo czy zarząd KW będzie skłonny ponownie usiąść do rozmów z GGI. Wiceprezes Jacek Korski stwierdził w mediach, że na podstawie wniosków zespołu, który pracuje nad przyszłością Silesii, decyzję podejmie zarząd. Ciężko obecnie prognozować, jaka ona będzie. Wcześniej KW odżegnywała się od ponownych negocjacji z GGI.
- Wiem, że zarząd nie miał zamiaru wznawiać rozmów z Gibsonem - mówi Zbigniew Madej, rzecznik KW.
Być może zmieni zdanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera