Będzie się on mieścił w budynku dawnego oddziału ginekologiczno-położniczego na Zaborzu. Z opieki, zajęć rehabilitacyjnych, fizykoterapii czy fizjoterapii będzie korzystać 40 chorych. Pierwsi podopieczni przyjadą tam w czwartek. Niestety, leczenie w zakładzie jest płatne.
- Zakład nie jest szpitalem, przypomina sanatorium - podkreśla Jan Węgrzyn, dyrektor zabrzańskiego szpitala. - Stworzyliśmy komfortowe miejsce dla ludzi chorych, którzy nie wymagają hospitalizacji, ale potrzebują całodobowej opieki medycznej, regularnych zajęć rehabilitacyjnych, ćwiczeń, masaży. Tutaj takie osoby mają się przekonać, że z ich schorzeniami można normalnie żyć - tłumaczy Węgrzyn.
W ośrodku otrzymają pomoc i opiekę ludzie chorzy np. na Alzheimera, zanik mięśni, stwardnienie rozsiane, cierpiący na chorobę Parkinsona, czy osoby po ciężkich wypadkach, wymagające długotrwałej, często kilkumiesięcznej, żmudnej rehabilitacji.
Ale nie tylko - w placówce będzie też miejsce dla osób starszych, schorowanych i niesamodzielnych.
Doba kosztuje 125 zł. Jeśli chory spędzi tam więcej niż miesiąc, wówczas cena jest niższa - 115 zł za dobę. W cenę wliczona jest m.in. całodobowa opieka medyczna, wszystkie zajęcia, środki medyczne i higieniczne, leki oraz wyżywienie.
Szpital Miejski chce, aby zakład świadczył usługi w ramach NFZ. Szanse są jednak małe.
- Z rozeznania, które zrobiliśmy, wynika, że tego typu placówki dostają niewielkie kontrakty - mówi Jan Węgrzyn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?