Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na peronach bez zmian, InterRegio nie przyjadą

Michał Wroński
Fot. Marzena Bugała
Do rozkładu wróciły 2 z 48 zablokowanych w poniedziałek pociągów InterRegio spółki Przewozy Regionalne. Pasażerowie z naszego województwa niewiele jednak na tym skorzystają - przywrócone składy kursują bowiem na trasie z Poznania do Olsztyna.

Nie zanosi się natomiast, by na dworcach miały ponownie pojawić się takie połączenia jak Szyndzielnia z Bielska-Białej do Wrocławia, Podkarpacie z Gliwic do Przemyśla czy Zemes z Katowic do Warszawy.

46 zniesionych połączeń spowodowało ogromny chaos na dworcach

- Te pociągi mają status niekursujących do odwołania. Nie potwierdzamy żadnych dat ich powrotu, jakie pojawiają się w mediach - nie pozostawia złudzeń Piotr Olszewski, rzecznik Przewozów Regionalnych. Jak dodaje, do czasu zdjęcia szlabanu przez zarządzające torowiskami Polskie Linie Kolejowe InterRegio kursować będzie wyłącznie na czterech trasach: z Warszawy do Łodzi, Białegostoku i Bydgoszczy, a także z Wrocławia przez Poznań do Olsztyna (te połączenia częściowo dotowane są z budżetu samorządów).

Zgodnie z obietnicą zarządu Przewozów Regionalnych jeszcze w tym tygodniu na konto PLK wpłynie 10 milionów złotych zaległej opłaty za korzystanie z torowisk. Kolejna transza - 18 mln zł - ma zostać przekazana PLK do 14 maja. Na razie nie wiadomo jednak, czy to pozwoli przywrócić wszystkie połączenia InterRegio. Wiadomo natomiast, że do niedzieli włącznie w obsługiwanych przez PKP Intercity pociągach TLK oraz Express InterCity honorowane będą bilety na InterRegio kupione w przedsprzedaży do 3 maja. Ich posiadacze nie będą musieli wykupywać miejscówek, co jednak oznacza, że nie będą mieli gwarancji na znalezienie wolnego miejsca siedzącego.

Tymczasem, w cieniu bałaganu na dworcach, powołano władze Kolei Śląskich. Prezesem marszałkowskiej spółki została Anna Patalong, dotychczasowa dyrektor Wydziału Zamówień Publicznych i Nadzoru Właścicielskiego Urzędu Marszałkowskiego.
Poczynania pani prezes kontrolować ma trzyosobowa Rada Nadzorcza Kolei Śląskich. Zasiadło w niej dwoje prawników Urzędu Marszałkowskiego (Joanna Botiuk i Józef Koczar) oraz były poseł Marek Widuch (obecnie przewodniczący SLD w Gliwicach). Zadaniem Anny Patalong będzie jak najszybsze załatwienie wszystkich formalności, które pozwolą Kolejom Śląskim na wożenie pasażerów.

- Wniosek o rejestrację spółki zostanie złożony w KRS w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Rozpatrywanie go może potrwać do sześciu tygodni. Po przejściu tego etapu spółka uzyska osobowość prawną i będzie mogła wystąpić do Urzędu Transportu Kolejowego o koncesję na świadczenie usług przewozowych - tłumaczy Witold Trólka z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego.

Koleje Śląskie zostały powołane w lutym przez radnych sejmiku wojewódzkiego. Miesiąc temu podpisano akt notarialny spółki. Wedle pierwotnych założeń, miała się ona zajmować utrzymaniem i zarządzaniem taborem. W miarę pogarszania się sytuacji Przewozów Regionalnych, coraz częściej wskazywano również na możliwą konieczność obsługi przez Koleje Śląskie części połączeń w regionie. Dokonanie tego w tym roku jest jednak mało realne, tym bardziej, że w obecnym budżecie województwa nie zapisano pieniędzy na świadczenie przewozów przez Koleje Śląskie (ok. 100 mln zł dotacji zapisano natomiast dla Przewozów Regionalnych), zaś cały tabor spółki to zaledwie cztery Flirty (pod koniec roku na Śląsk ma dotrzeć kilka Elfów z bydgoskiej firmy PESA).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty