Piłkarz twierdzi, że został zaatakowany celowo przez Thiago Cionka z Jagiellonii.
- Niestety, znów mam złamaną kość jarzmową. Nie mam jej złamanej tak jak po meczu z Zagłębiem Lubin - przez przypadek. Wtedy nie mogłem mieć do nikogo pretensji. Teraz mam ją złamaną celowo, na skutek ataku z premedytacją mającego na celu wyeliminowanie mnie z gry. Wiem to na pewno i wie to każdy, kto gra (grał) w piłkę na wyższym poziomie. Potrafię odróżnić zabłąkaną rękę, potrafię odróżnić przypadkowe uderzenie łokciem, nawet silne, nawet od bardzo rozpędzonego rywala, od uderzenia celowego. Thiago Cionek w Białymstoku próbował mnie trafić trzy razy, zanim w dziewiątej minucie udało mu się przywalić mi tak mocno, jak to tylko możliwe - pisze piłkarz Ruchu Chorzów.
Niedzielan został zaatakowany łokciem w powietrznej walce o piłce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?