- Dokładna ich liczba i relacje zostaną podane na tydzień przed wprowadzeniem tych zmian - deklaruje Paweł Ney, rzecznik spółki. Przyznaje, iż z rozkładu może zniknąć co dziesiąta TLK-a. Powód? Długi przewoźnika wobec zarządzających torami Polskich Linii Kolejowych. W związku z nimi zarządca infrastruktury domaga się od przewoźnika ograniczenia skali przewozów. W razie niezastosowania się do tych żądań jest gotów zablokować część połączeń.
O tym, że PLK nie żartuje przekonała się 4 maja inna kolejowa spółka - Przewozy Regionalne. Nieuregulowane płatności za korzystanie z infrastruktury oraz niedogadanie się przewoźnika z PLK odnośnie dobrowolnego wycofania z rozkładu części swoich połączeń sprawiło, że PLK nie wypuściła do ruchu większości obsługujących trasy międzywojewódzkie pociągów InterRegio. Przedstawiciele Intercity nie zamierzają ryzykować podobnego scenariusza i dlatego wolą sami wskazać, które połączenia usuną z rozkładu.
Część ekspertów uważa to jednak za pretekst do pozbycia się przez Intercity niedochodowych połączeń i przerzucenia odpowiedzialności za taką sytuację na PLK.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?