Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Czeladzi protestują przeciwko poszerzeniu drogi

Anna Zielonka
Mieszkający przy ul. Staropogońskiej czeladzianie wolą starą, gruntową drogę niż asfalt
Mieszkający przy ul. Staropogońskiej czeladzianie wolą starą, gruntową drogę niż asfalt Fot. Anna Zielonka
Mieszkańcy Czeladzi protestują przeciwko przebudowie ul. Staropogońskiej. Miasto chce przebudować szeroką na 6 metrów drogę gruntową na 12-metrową lokalną szosę, która ma powstać tuż pod oknami stojących przy niej domów.

W poniedziałek ludzie zawiązali komitet inicjatywy uchwałodawczej i zebrali 100 podpisów wymaganych do tego, by na sesji sprawą zajęli się radni. W przyszłym tygodniu projekt ich uchwały obywatelskiej trafi na biurko przewodniczącego czeladzkiej Rady Miasta.

12 m szerokości ma mieć ulica Staropogońska po przebudowie. Obecnie ma ok. 6 m

Droga gruntowa spełnia funkcję drogi dojazdowej do tamtejszych posesji. Staropogońska to jedna z niewielu ulic gruntowych w mieście. Miasto chce ją więc "ucywilizować". W 2008 r. miejscy urzędnicy rozpoczęli projektowanie 12-metrowej drogi publicznej z szosą i chodnikami po obu stronach jezdni. W drodze miała pojawić się też kanalizacja sanitarna i deszczowa, wodociąg, gaz, oświetlenie uliczne i ciepłociąg.

Mieszkańcy twierdzą jednak, że urzędnicy chcą ich uszczęśliwiać na siłę. Ich zdaniem, szosa jest zbyt szeroka i tylko przysporzy im kłopotów. Od dobrego dojazdu i wygodnej wyasfaltowanej nawierzchni wolą mieć święty spokój i czyste powietrze.

- Przenieśliśmy się w te okolice kilka lat temu, bo chcieliśmy uciec od zgiełku miasta. A teraz znowu pod naszymi oknami będą jeździć samochody i to nie tylko osobowe, ale też TIR-y i ciężarówki - skarży się Tomasz Zalewski. Podejrzewa, że urzędnikom chodzi o to, aby przez ul. Staropogońską ułatwić prywatnym przedsiębiorcom dojazd do hipermarketu Real, firmy spedycyjnej GLS i do południowo-wschodniej strefy gospodarczej, gdzie ma powstać równoległa do Staropogońskiej droga o szerokości 24 m. - Jesteśmy przekonani, że cały ruch samochodowy skoncentruje się na ul. Staropogońskiej, łączącej ul. Wiejską z ul. 3 Szyb - mówi pan Tomasz.

Mieszkańcy chcą, aby ul. Staropogońska miała najwyżej 9 m szerokości i nie była żadnym łącznikiem pomiędzy ul. Wiejską a prywatnymi firmami.

Nie zamierzają też oddać swoich działek pod budowę planowanej drogi. A właśnie tego domagają się urzędnicy. Tłumaczą, że odebranie mieszkańcom kawałka ziemi jest konieczne, bo na obecnym kształcie działki gminnej, na której ma powstać droga, nie da się w zgodzie z przepisami zbudować szosy.
- Odpowiednie przepisy mówią też o niezbędnych do zachowania odległościach pomiędzy poszczególnymi sieciami infrastruktury. Stąd projektowana szerokość drogi w liniach rozgraniczających 12 m, w tym sam pas jezdni to szerokość 6 m oraz chodnik 2,5 m - wylicza Wojciech Maćkowski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Czeladzi.

Sprawę utrudniają głównie te odcinki, które mają zaledwie 3 m szerokości. Urzędnicy obiecują, że za grunt zabrany pod drogę będą wypłacane odszkodowania. Ich wysokość oszacuje powołany przez starostę rzeczoznawca.

Mieszkańcy Satropogońskiej nie zamierzają oddawać swoich ogródków.
- Tym bardziej, że projektanci drogi nie szanują naszej prywatności. Włamują się do naszych posesji i bez pytania odmierzają grunty pod drogę - denerwują się ludzie. Tak było na posesji państwa Kowalów. Do ich domu zapukał projektant, który jak twierdzą, nie zapowiedział wcześniej swojej wizyty.
- Nie otworzyłam mu drzwi, bo z reguły nie wpuszczam obcych do domu. Ale ten pan po prostu przeskoczył przez ogrodzenie i bez pozwolenia robił pomiary w naszym ogrodzie - opowiada Agata Kowal.
Mieszkańcy twierdzą, że burmistrz nie przyjmuje do wiadomości ich protestów. Co prawda, zorganizował spotkanie. Obecni na nim byli projektanci. Zostały omówione wszystkie kwestie, a mieszkańcy dostali obietnicę, że ich sugestie zostaną wzięte pod uwagę. Ale już tydzień później wszelkie rozmowy zostały zerwane.

Z tymi oskarżeniami nie zgadzają się czeladzcy urzędnicy.
- Wszystkie uwagi mieszkańców zostały uwzględnione, powraca tylko kwestia szerokości drogi, a tego nie da się zmniejszyć - wyjaśnia Maćkowski. - Tereny przy tej drodze są przeznaczone w planie zagospodarowania przestrzennego pod budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne. W ostatnich kilku latach obserwujemy wzrost zainteresowania inwestorów tamtejszymi działkami. Już powstało kilkanaście nowych domków - mówi rzecznik czeladzkiego magistratu. Dlatego zbudowanie dobrej drogi jest, zdaniem urzędników, konieczne.

Mieszkańcy nie poddają się i ostrzegają, że nie dopuszczą do tego, aby na ulicę Staropogońską wjechał ciężki sprzęt i robotnicy drogowi. O pomoc zwrócili się do mieszkającego w Czeladzi wicestarosty będzińskiego i do Czeladzkiego Stowarzyszenia Rozwój Miasta, którzy będą ich reprezentować w

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!