Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potokiem w sinice w Jeziorze Paprocańskim

Jolanta Pierończyk, Adrian Ołdak
Fot. Marzena Bugała
Nic nie wskazuje na to, że tego lata będzie się można kąpać w Jeziorze Paprocańskim. Scenariusz, który powtarza się od lat, czyli zanieczyszczenie wody sinicami lub bakteriami, jest bardzo prawdopodobny.

Zeszłoroczna próba czyszczenia wody substancjami chemicznymi została przerwana z powodu mizernych skutków, a koncepcja zasilenia Paprocan czystą wodą z Potoku Wyrskiego nie zostanie zrealizowana w tym roku.

Miasto wzięło się wprawdzie za remont Ośrodka Wypoczynkowego Paprocany, ale zaczęło od wypuzzlowania alejek dla spacerowiczów i zbudowania granitowego zejścia na plażę z niklowanymi poręczami. Problem w tym, że będąc już na tej plaży, kilka metrów od wody, nie będzie można zanurzyć w niej nawet stopy. Co gorsza, w całym 130-tysięcznym mieście nie ma otwartego kąpieliska, gdzie można by poplażować w słoneczne dni. Nic więc dziwnego, że dzieci kąpią się latem w fontannach.

132-hektarowe Jezioro Paprocańskie nie ma naturalnego dopływu, który zasilałby je świeżą wodą. Dlatego koncepcją połączenia go z potokiem dawała nadzieję amatorom pływania. Co się z nią dzieje?

- Jesteśmy na etapie pozyskiwania stosownych pozwoleń oraz decyzji środowiskowych, a także w fazie przygotowawczej projektu - mówi Ryszard Janik, pełnomocnik prezydenta miasta ds. Paprocan. - Być może do prac będziemy mogli przystąpić w przyszłym roku. Na samo połączenie wód wystarczy, jak sądzę, cztery do pięciu miesięcy. Nie ma jednak gwarancji, że ten zabieg zapewni Paprocanom krystaliczną czystość wody. Na pewno spowoduje, że tej wody będzie więcej. Liczymy, że czystość wód potoku poprawi jednak czystość wód jeziora.

Na razie nad jeziorem, ale nie w nim, popluskać będą się mogły tylko dzieci. Bo to dla nich przygotowywany jest park wodny, czyli... zestaw wodotrysków przy plaży. Ma być gotowy na wakacje, ale nie ma gwarancji, że na ich otwarcie. Może w środku lata. To część rozłożonego na kilka lat planu renowacji ośrodka Paprocany. W jego ramach rozbudowany zostanie m.in. plac zabaw o potężny statek, na którym zmieści się do stu dzieci (to już tego lata) oraz przybędzie zieleni.

- To wszystko to tylko kosmetyka - ocenia radna opozycji Barbara Konieczna. Podobnie myśli m.in. także jeden z wiceprzewodniczących Rady Miejskiej, Marcin Rogala. Jego zdaniem, miasto za szybko zrezygnowało z chemicznej metody oczyszczania jeziora. - Należało jej dać więcej czasu, poczekać na efekty - twierdzi.

Przypomnijmy, że z powodu prac ziemnych przy Paprocanach rok temu z Tychów wyprowadził się festiwal im. Riedla, który odbywał się w ośrodku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!