Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gliwiczanie wybrali się w podróż do Japonii ZOBACZ FILMY

Maria Olecha
Ikebana to japońska sztuka układania kwiatów
Ikebana to japońska sztuka układania kwiatów Maria Olecha
Noc Muzeów w Gliwicach miała charakter japoński. Zwiedzający mogli się zapoznać z kulturą i sztuką Kraju Kwitnącej Wiśni. Był pokaz japońskiej szermierki, ikebany, czyli sztuki układania kwiatów, orgiami, tworzenia mangi - japońskiego komiksu i wystawy obrazujące Japonię tradycyjną i współczesną.

Gliwiczanie mieli wyjątkową okazję, aby poznać sztukę i tradycje Japończyków podczas imprezy Orienta(k)cja przygotowanej przez Muzeum w Gliwicach. Noc Muzeów w tym mieście poświęcona została właśnie kulturze Kraju Kwitnącej Wiśni. Turyści, którzy tłumnie przybyli do Willi Caro, mogli liczyć na moc atrakcji. Był pokaz japońskiej szermierki, ikebany, czyli sztuki układania kwiatów, orgiami i tworzenia mangi - japońskiego komiksu.

Panie zatrzymywały się i przyglądały, w jaki sposób florystyka Bernadetta Pacholczyk układa kwiaty. Ikebana, czyli japońska sztuka układania kwiatów polegająca na tworzeniu harmonii linearnych konstrukcji, rytmu i koloru.

- Cała struktura japońskiego układania kwiatów opiera się na trzech głównych punktach, symbolizujących niebo, ziemię i człowieka - tłumaczy Bernadetta Pacholczyk. - Tutaj każda gałązka, każdy kwiat ma swoje znaczenie. Dawniej dziewczyny uczyły się ikebany z równą starannością, co parzenia herbaty. Po prostu każda panna na wydaniu musiała znać ikebanę - opowiada.

Japończycy początkowo tworzyli bukiety zbierając kwiaty, które rosły w ich kraju. Z czasem jednak zaczęli sprowadzać też pachnące odmiany z Zachodu.
Największym zainteresowaniem odwiedzających dzisiejszej nocy gliwickie Muzeum cieszył się jednak widowiskowy i barwny pokaz japońskiej szermierki. Jak wyjaśnił jej mistrz - Janusz Lukaszczyk, miecz japoński to broń jednosieczna, z charakterystyczną rękojeścią.

- Głowica mieczowa jest bardzo ostra, porównywalna do żyletki - podkreśla Lukaszczyk. - W wojsku japońskim, w przeciwieństwie to naszego średniowiecznego rycerstwa, nie było łupania przeciwnika gdzie popadnie. Tam każdy samuraj dokładnie wiedział, gdzie ciąć i precyzyjnie wybierała taką część ciała człowieka, że przeciwnik nie miał najmniejszych szans na przeżycie - opowiada Janusz Lukaszczyk.

7-letni Kuba Wierzbicki był zachwycony pokazem japońskich walk. Chłopiec przyszedł do Muzeum z rodzicami i 5-letnim bratem Jackiem.

- Było bardzo fajnie. Najbardziej mi się podobało, jak walczyli drewnianymi mieczami - mówił nam Kuba.

Jego mama Joanna Wierzbicka podkreśla, że pomysł Nocy Muzeów poświęconej Japonii był strzałem w dziesiątkę.

- Program jest bardzo bogaty, ciekawy, jest wiele atrakcji i każdy coś dla siebie wybierze - uważa gliwiczanka.

W oryginalnych wnętrzach Willi Caro, które tym razem przyozdobiono w stylu japońskim, można było również oglądać niezwykłe wystawy fotografii, grafiki i ceramiki oraz grafiki współczesnej. Kluczem do ich odczytania są trzy słowa: HITO - w stronę człowieka, ASHITA - dzień jutrzejszy i DENSETSU - świat legend i fantazji.

- Na tych wystawach można zobaczyć Japonię tradycyjną i bardzo współczesną, tym samym Europejczycy zobaczą wszystko to, co kojarzy nam się właśnie z Japonią - mówi Dagmara Wójcik z Muzeum w Gliwicach. - Szczególnie ciekawa jest wystawa DENSETSU. Prezentujemy na niej ekspozycję drzeworytów japońskich ze zbiorów naszego Muzeum - to seria dwunastu grafik ze scenami obrazującymi XII-wieczny epos rycerski. Są też drzeworyty szkoły ukiyo-e, co znaczy "obrazy przepływającego świata", które udostępniły Muzeum Okręgowe oraz Muzeum Uniwersyteckie w Toruniu - opowiada Dagmara Wojcik.
To, co zachwyca i zwraca uwagę w japońskich dziełach, to sceny z życia codziennego. Drzeworyty są portretami, a czasem fragmentami legend. Co je łączy? Wszystkie są mocno ekspresyjne i mają silną kolorystykę.

W tej części wystawy turyści oglądali też oryginalną ceramikę japońską, dekorowaną w stylu imari i kakemon oraz jej europejskie naśladownictwa.

W sali obok można było zobaczyć wystawę HITO. To japońskie portrety fotograficzne, które powstały na przełomie XIX i XX w. Goście obejrzeli także współczesne portrety autorstwa Olivera Siebera.

Sporym zainteresowaniem cieszyła się trzecia ekspozycja ASHITA-365 dni szczęścia. W nietypowy sposób gliwiccy muzealnicy stworzyli na planszach kalendarz, każdy dzień ma osobna tablicę z opisem i komentarzem.

- Na 365 kartach 365 japońskich grafików i projektantów pokazuje w ten sposób własną ilustrację dnia, łącząc grafikę użytkową z najnowocześniejszymi technikami druku - mówi Magdalena Sokalska, aranżatorka japońskich wystaw w Willi Caro.

Jak dodaje, każdy zwiedzający może pobawić się w odszukanie ważnej dla siebie daty, np. urodzin, imienin lub rocznicy ślubu i odczytać, co przygotowali na dany dzień japońscy twórcy.

Kto nie zdąży już dziś do gliwickiej Willi Caro - będzie miał okazje w najbliższych tygodniach zapoznać się z japońską kulturą. Jak informuje Dagmara Wójcik, przez najbliższe cztery tygodnie będą się odbywały warsztaty m.in. z orgiami, mangi, kaligrafii i ikebany, a przez kolejne dwa miesiące będzie można zwiedzać wystawy przybliżające nam mieszkańców i Kraj Kwitnącej Wiśni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo