Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rudziniec, Gliwice, Zabrze: Ludzie boją się powodzi

Maria Olecha
Pogotowie przeciwpowodziowe na terenie Zabrza i Gliwic ogłosił dziś o godz. 16 wojewoda śląski. W gminie Rudziniec stan alarmowy ogłosił już w piątek wójt Krzysztof Obrzut. Ludzie boją się najgroszego - powodzi. Służby kryzysowe uspokajają jednak, że powódź nam nie grozi, możliwe są natomiast lokalne podtopienia spowodowane intensywnymi opadami deszczu.

Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje od piątku od godz. 10 w gminie Rudziniec w powiecie gliwickim. Jak mówi wójt Rudzińca, Krzysztof Obrzut, najgorsza sytuacja jest we wsiach: Poniszowice i Niewiesze, gdzie woda w dopływach Kłodnicy wylewała już wczoraj. Mieszkańcom pozostaje modlić się o słońce.

- Strumienie są pełne i woda wylewa. Strażacy nadsypują brzegi piaskiem, ale to pomaga jedynie chwilowo - relacjonuje Krzysztof Obrzut. - Kiedy w sobotę przestało padać, mieliśmy nadzieję, że sytuacja się unormuje, ale niestety dziś leje non stop. Pola są zalane, uprawy rolne pod wodą, strażacy mają zgłoszenia o podtopieniach piwnic - mówi wójt.

Jak podkreśla, głównym zadaniem strażaków i służb kryzysowych jest teraz likwidacja ewentualnych zatorów na mostkach.

- Nie może nigdzie być zatoru, bo momentalnie będzie powódź. Pilnujemy tego i walczymy z ulewą - mówi Obrzut. - Sytuacja jest naprawdę zła. Ludziom pozostaje tylko modlić się o słońce - dodaje wójt Rudzińca.

W Gliwicach i Zabrzu o godz. 16. wojewoda śląski ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe. Jak się dowiedzieliśmy w Centrum Ratownictwa Gliwice, poziom wody w Kłodnicy w centrum Gliwic przekroczył stan ostrzegawczy wczoraj już o godz. 12. Wody przybywa z godziny na godzinę. Popołudniu Kłodnica w Gliwicach miała poziom 218 cm, czyli poziom ostrzegawczy przekroczyła o 18 cm.

Gliwickie służby kryzysowe monitorują również na bieżąco poziom wody w potoku Ostropka w Gliwicach. Zlecono czyszczenie krat, aby woda sprawniej przepływała i nie wylała.

W Zabrzu poziom wody w Kłodnicy również gwałtownie rośnie. Mieszkańcy Makoszów, zwłaszcza ulic: Oświęcimskiej, Legnickiej, Styki, Szymały obawiają się najgorszego - powodzi. Dziś po godz. 16. w makoszowskiej części Kłodnicy woda podniosła się aż o 30 cm.

- Jednak w najbardziej newralgicznych miejscach jest jeszcze ok. 1,5 m zapasu - uspokaja Barbara Chamiga, zastępca naczelnika Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności zabrzańskiego magistratu.

Z powodu dużych opadów zabrzańscy strażacy mają pełne ręce roboty. Kilkakrotnie interweniowali wypompowując wodę z domowych piwnic. Były też zgłoszenia złamanych i zwalonych na drogi drzew. Jak mówią, jeśli nie przestanie padać, a wiatr będzie się nasilał, to zgłoszeń o lokalnych podtopieniach będzie przybywało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!