Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przestarzały tabor PKM denerwuje pasażerów

Piotr Sobierajski
W sosnowieckiej zajezdni mechanicy sprawdzają stan autobusów wyjeżdżających na trasę
W sosnowieckiej zajezdni mechanicy sprawdzają stan autobusów wyjeżdżających na trasę Fot. Piotr Sobierajski
Z 252 autobusów, jakimi dysponuje obecnie Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej Sp. z o.o., do wymiany nadają się aż 92, głównie przegubowe.

Sytuacja jest trudna, bo 155 pojazdów ma już ponad 10 lat, a 33 nadają się natychmiast do wycofania. Większość tych staroci, bo ponad 20 stacjonuje w oddziale w Dąbrowie Górniczej, co mocno daje się we znaki pasażerom lokalnych linii, które obsługują. Sosnowiecki PKM stara się ratować sytuację i co roku zasilać tabor nowymi wozami. Okazuje się jednak, że te nie trafiają w większości do dąbrowskiego oddziału (tu jest 117 wozów), ale do sosnowieckiego, bo tamta gmina przekazała większe pieniądze na te zakupy.

Tymczasem zły stan techniczny autobusów, w szczególności starych ikarusów i jelczy, sprawia, że pasażerowie narzekają na komfort jazdy, płacąc przecież niemałe pieniądze za bilety. Zdezelowane wozy jeżdżą m.in. na długich trasach, takich jak linia 175 z osiedla Mydlice do dzielnicy Trzebiesławice, czy 635 w kierunku Ząbkowic i Wojkowic Kościelnych.

- W zimie autobus potrafił wyjechać z zajezdni na Mydlicach i zepsuć się po kilku minutach jazdy, już w centrum miasta. Trzeba było czekać na zastępczy, ale ten także odmówił posłuszeństwa. Teraz nie domykają się szyby, w środku hałas jest nie do wytrzymania. Trzeba albo wymienić stare wozy, albo przynajmniej robić większą rotację nowych na innych liniach - mówi Emilia Ziętek z Dąbrowy Górniczej.
W ubiegłym roku sosnowiecki PKM (obsługuje 69 linii) kupił sześć nowych solarisów urbino. Każdy z nich kosztował 836 tys. zł netto oraz jelcza M 121 za 460 tys. zł netto. Cztery solarisy trafiły do oddziału sosnowieckiego, a dwa do dąbrowskiego. Sosnowiec dołożył do ich zakupu 3 mln zł, a Dąbrowa Górnicza 1,2 mln zł. Były to fundusze pozostałe po rozliczeniu unijnego przedsięwzięcia, które objęło zakup 72 nowych autobusów niskopodwoziowych oraz modernizację infrastruktury autobusowej na 22 liniach, obsługiwanych przez PKM w Sosnowcu.

- Prezydenci poszczególnych miast umówili się, że pieniądze po rozliczeniu przekazane zostaną PKM na zakup autobusów. Sosnowiec był bardziej zaangażowany w projekt, pozostało mu więcej środków, dlatego więcej mógł przekazać do PKM. To nie jest tak, że kto da więcej, ten więcej korzysta - przekonuje Paweł Gocyła, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej. Ta gmina wcześniej, w latach 2004-2006 przekazała na zakup nowych autobusów 3 mln 117 tys. zł.
- Wszystkie autobusy wyjeżdżające w trasy są sprawne technicznie. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja nie jest łatwa, dlatego staramy się wymieniać stary tabor i remontować te wozy, tam, gdzie jest to opłacalne. Nowy autobus przegubowy kosztuje około 1 mln zł netto, plus VAT, a my nie mamy funduszy na takie zakupy. Szukamy więc innych rozwiązań - tłumaczy Marek Pikuła, prezes zarządu PKM Sp. z o.o. - Jeżeli uda nam się pozyskać nowe wozy, to wtedy te w najgorszym stanie są przeznaczane do kasacji. Ostatnio było to siedem autobusów. Wtedy do oddziału dąbrowskiego przesuwamy inne, które gwarantują lepszy komfort jazdy - dodaje Piotr Drabek, dyrektor ds. technicznych sosnowieckiego PKM.
Pośród kilkudziesięciu starych i nieco zdezelowanych autobusów jest jeden wyjątek, bo Sosnowiec jako druga gmina w Polsce (po Poznaniu) dysponuje autobusem o napędzie hybrydowym wartym ponad 1 mln zł.

W tym roku sosnowiecka spółka w ramach przetargu zamierza kupić 10 nowych autobusów. Na razie nie wiadomo, do którego oddziału trafią.

Sami sobie remontują auta

W ubiegłym roku PKM w swoim będzińskim oddziale (stąd nie wyjeżdżają już autobusy) wyremontował 11 jelczy. Całkowita odnowa pojazdów, wyprodukowanych w latach 1997-98, trwa od ok. 2,5 do 3 miesięcy. Jest jednak opłacalna, bo kosztuje około 85-100 tys. zł, podczas gdy zlecenie remontu firmom zewnętrznym, to wydatek rzędu 200 tys. zł. Po remoncie takie wozy powinny jeździć jeszcze co najmniej pięć lat. Oszczędności przynosi też eksploatacja autobusu hybrydowego (m.in. na linii 815), który spala do 27 proc. mniej paliwa. Zgodnie z przepisami unijnymi, które mają wejść w życie w grudniu 2010 r., będzie to jedyny środek transportu, na który będzie można otrzymać z UE dofinansowanie. PKM kupił także 17 używanych MAN-ów, które jeździły po Berlinie. Każdy z nich w chwili zakupu miał 7 lat i kosztował 260 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!