Policja ujęła nastoletniego nożownika

Młodocianemu przestępcy grozi nawet 25 lat więzienia.

Do tragedii doszło w ubiegły piątek pod pawilonem "Tyszanka" przy ul. Edukacji. Tuż przed godz. 23 na betonowej podstawie billboardu siedziała grupa mężczyzn popijających piwo. Jeden z nich zwrócił uwagę przechodzącym obok młodym ludziom, że zakłócają ciszę nocną. Osiągnął efekt odwrotny do zamierzonego. Podpici awanturnicy potraktowali jego prośbę jak sygnał do rękoczynów. Jeden z napastników wyjął nóż, ranił nim 52-latka i uciekł. Trafił w tętnicę. Mężczyzna wykrwawił się na śmierć, mimo akcji reanimacyjnej.

Następnego dnia policja ujęła 20-latka podejrzanego o udział w scysji, jednak musiała go zwolnić - nie było wystarczających podstaw do zatrzymania. Wreszcie wczoraj, w tydzień po tragedii, w ręce wymiaru sprawiedliwości trafiła cała grupa odpowiedzialna za awanturę pod "Tyszanką". 14-latek, 15-latek i 33-latek po przesłuchaniach zostali zwolnieni do domów. W policyjnej izbie dziecka został 15-letni tyszanin, który prawdopodobnie zadał śmiertelny cios.

Grupa przyznała się, że w piątek po pijanemu zaczepiała przechodniów w całym mieście, wygrażając niektórym nożem. Zanim doszło do eskalacji przemocy o godz. 23, w Parku Miejskim ofiarą nożownika padł inny 52-latek. Na szczęście, jego rany okazały się powierzchowne, mężczyzna sam zgłosił się na pogotowie.

Sąd rodzinny zdecydował wczoraj o przekazaniu nastoletniego zabójcy prokuraturze. Odpowie za swój czyn, jak dorosły. Dożywocie nie grozi mu tylko dlatego, że nie ukończył jeszcze 17 lat.