Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bruksela - dumna, choć kulawa stolica Europy

Witold Naturski
Jaka jest Bruksela? Nie ta turystyczna, także nie polityczna, ale zwykła, codzienna, w której się żyje.

To milionowe miasto, obok Genewy i Nowego Jorku, jest dziś jednym z centrów decyzyjnych świata. Czerpie z tego faktu ogromne pożytki. Bezpośrednio - za sprawą podatków i opłat od instytucji międzynarodowych; pośrednio - od zwiększonego popytu na wszelkie dobra i usługi. Mimo to Bruksela jest dziś zaniedbana, niebezpieczna i coraz mniej atrakcyjna dla inwestorów. Oczywiście, jak na stolicę Europy.
Pod względem charakteru Brukselę można porównać z Krakowem - gdyby mu sprezentować dzielnicę euroinstytucji z prawie stutysięczną armią zagranicznych urzędników. Kraków jest dziś jednak czystszy i bezpieczniejszy.

W stolicy Europy śmieci, zgodnie z prawem i zwyczajem, wystawia się w plastikowych workach na chodnik. Po trosze jest to konsekwencja wąskiej, pozbawionej einfartów, zabudowy. Wygląda jednak fatalnie. Co do samych trotuarów - każda kobieta, która choć raz odwiedziła to miasto na obcasach, wie, jak łatwo je tam zgubić. Chodniki w wielu miejscach są krzywe i dziurawe przed czym przestrzegają nawet przewodniki turystyczne.

Ważniejsza jest jednak kwestia bezpieczeństwa publicznego, a właściwie jego braku. Przedwczoraj, w samym sercu Brukseli, na sali sądowej monumentalnego i pilnie strzeżonego Pałacu Sprawiedliwości, podsądny zastrzelił sędzię i asesora, po czym zbiegł. W ostatnich miesiącach kilkakrotnie organizowano napady z bronią automatyczną na konwoje przewożące pieniądze. Także w pobliżu instytucji europejskich napady rabunkowe są na porządku dziennym. Tylko w tym roku zaatakowano dwie europosłanki i kilku urzędników. W ostatnią noc sylwestrową na jednej z centralnych stacji metra grupa bandytów zrzuciła z wysokości siedmiu metrów na tory, młodego chłopaka tylko za to, że robił zdjęcia. Policjanci ograniczają się do strajkowania i odmawiają pracy w tak...niebezpiecznych warunkach.

Problemem są też włamania do mieszkań. Gangi złodziei doskonale wiedzą, gdzie mieszkają (często nieobecni) obcokrajowcy. Niedawno podczas weekendu okradziono cztery mieszkania w jednej kamienicy, przy czym w żadnym z nich nie zginęła nawet butelka alkoholu. Niepijący złodzieje? Widać nie nasi to byli...

Indagowani o podjęcie działań urzędnicy miejscy, twierdzą, że statystyki przestępstw spadają, a obcokrajowcy są przewrażliwieni. Te same statystyki mówią, że bezrobocie w stolicy Belgii sięga 21 proc., przy średniej krajowej około 9 proc. To dziwne, bo zwykle w stolicach, tak jak w Polsce, pracy jest więcej niż na prowincji.

Jakby tych problemów było mało, 1 czerwca jedna z agencji ratingowych obniżyła notowania finansowe miasta ze stabilnych na negatywne. Chodzi o problem zadłużenia, na którego załatwienie stolica będzie musiała poczekać, bo właśnie upadł rząd Belgii i rozwiązano parlament.

Mimo to, pilnując by nie stracić obcasa lub portfela, warto jednak odwiedzić Brukselę. Unikalna architektura secesyjna, ciekawe muzea, pyszna czekolada i świetne piwo - to niewątpliwe atuty stolicy Belgii. Wystarczą mniej więcej na tygodniowy pobyt. Potem lepiej wracać na Śląsk. W świętochłowickich Lipinach można będzie wreszcie poczuć się bezpiecznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!