Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczenie strat po powodzi

Aldona Minorczyk-Cichy
Grażyna Dębała
Wielka woda zniszczyła w regionie drogi, mosty, kanalizację i inną infrastrukturę publiczną o wartości niemal pół miliarda złotych. Kończy się liczenie strat i szukanie rozwiązań, które w przyszłości pozwolą uniknąć takiej tragedii.

Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski, zjeździł wczoraj niemal całe Podbeskidzie. Oglądał osuwiska. - Musimy je zinwentaryzować, by wziąć udział w rządowym projekcie - podkreśla Marta Malik, rzeczniczka wojewody śląskiego. - Przy okazji zapoznajemy się z kolejnymi problemami, jak konieczność oczyszczenia Jeziora Żywieckiego. Powodziowa woda naniosła ze sobą sterty śmieci. Ustaliliśmy, że odpowiedzialny za sprzątanie będzie Żywiec - mówi Marta Malik.

Dobre wiadomości wojewoda ma dla Bierunia i Czechowic-Dziedzic. Te miasta skorzystają z puli 600 mln zł z resortu rozwoju regionalnego. Jest szansa, że uzyskają takie pieniądze, o jakie wystąpią. - To dla nas bardzo dobra wiadomość - mówi Marian Błachut, burmistrz Czechowic-Dziedzic. Najbardziej poszkodowane miejscowości na terenie województwa śląskiego to Bieruń, Wilamowice i Czechowice-Dziedzice.

Wczoraj wojewoda śląski zakazał wstępu na wały aż do 15 czerwca. Za złamanie zakazu grozi mandat. Wyjątkiem są tylko strażacy, policjanci, wojsko i inne osoby, zajmujące się utrzymaniem wałów. W sumie w czasie powodzi wały zostały uszkodzone w 23 miejscach, a przerwane w czterech.

Woda w paczkach z Jaworzna trafi do poszkodowanych przez powódź rodzin z Sandomierza

Wczoraj do powodzian z Sandomierza trafiło 2 tysiące litrów wody pitnej z Jaworzna. Wodę zapakowano w specjalne worki. Do przygotowania nietypowego transportu wykorzystany został najnowszy sprzęt Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, czyli tak zwana wodoerka.
- Na co dzień to urządzenie zaopatruje w wodę jaworznian, kiedy zdarzy się jakaś awaria rurociągu. Jednak sprzęt doskonale sprawdza się też w przypadku klęsk takich jak powódź. Transport wody do zalanego Sandomierza to odpowiedź jaworznickiego samorządu na apele tamtejszych władz i poszkodowanych mieszkańców - wyjaśnia Sławomir Grucel, rzecznik prasowy MPWiK w Jaworznie.

Wodoerka pakuje wodę w sterylne worki, wyposażone w uchwyt oraz kranik służący do spustu wody. Urządzenie wyposażone jest też w system dezynfekcji.

- To dopiero drugie w Polsce urządzenie do awaryjnego i przy tym tak higienicznego dostarczania i pakowania wody. Ta uniwersalna pakowarka posiada atest PZH i umożliwia napełnienie w sterylny sposób worków o pojemności od pięciu do tysiąca litrów - mówi Józef Natonek, prezes MPWiK.
Wodoerka kosztowała 70 tys. złotych. GD

Odbudowa po powodzi z rządowej pomocy jest realna

Z wicewojewodą śląskim Adamem Matusiewiczem rozmawia Aldona Minorczyk-Cichy

Co panu spędza sen z powiek?
Sytuacja niby jest spokojna. Jednak po tym, co przeżyliśmy - wolimy być przygotowani na najgorsze. Teraz nawet zapowiedź lokalnej burzy powoduje mobilizację ludzi.

Dzisiaj poznamy wartość strat, jakie powódź spowodowała w regionie?
Według wstępnych szacunków jeśli chodzi o infrastrukturę publiczną, czyli np. drogi, mosty, kanalizację, to co najmniej pół miliarda złotych. Zinwentaryzowaliśmy osuwiska na Podbeskidziu. Rusza rządowy projekt, który ma tym zagrożeniem się zająć. Nie ukrywam, że może dojść do wysiedleń.
A jak wygląda pomoc dla mieszkańców?
Wstępnie szacowano, że w powodzi ucierpiało 5000 rodzin. Jednak po pierwszą pomoc, tę do 6 tysięcy złotych, wystąpiło tylko 1500 rodzin w województwie. To może oznaczać, że liczba uprawnionych do pomocy nie jest tak ogromna, jak początkowo przyjęto i że samorządy ją zawyżyły. Obecnie ośrodki pomocy społecznej przyjmują wnioski na remonty lub odbudowę zniszczonych domów.

W jaki sposób można te pieniądze uzyskać?
Jeśli poszkodowany uzna, że straty nie są wyższe niż 20 tysięcy złotych, to po prostu składa wniosek i rozlicza się z pieniędzy fakturami. Jeśli wnioskuje o wyższą kwotę, niezbędna jest opinia rzeczoznawcy. W tym celu trzeba udać się do gminy. Lista rzeczoznawców jest na naszej stronie internetowej.

Ile wynosi maksymalna kwota, o jaką mogą starać się powodzianie?
Sto tysięcy złotych, to solidna i uczciwa kwota. Oczywiście te pieniądze trzeba będzie rozliczyć. Pytałem osoby, które odbudowywały domy zatopione w 1997 roku w Raciborzu. Twierdziły, że za te pieniądze to jest realne.

Dla młodych powodzian

Do naszej redakcji i innych gazet Grupy Wydawniczej Polskapresse cały czas wpływają oferty od osób prywatnych, stowarzyszeń, ośrodków wypoczynkowych. Wszyscy chcą przyjąć na wakacje dzieci poszkodowane w powodzi, za co ogromnie dziękujemy. Zależy nam na tym, by najmłodsi z dala od domów zapomnieli o smutnych wydarzeniach i jak największa grupa wyjechała na wakacje. MOKR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Liczenie strat po powodzi - Dziennik Zachodni