Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sobota i niedziela na boiskach RPA

JAŹ
Dziś na boiskach RPA rozegrane zostaną trzy mecze.

Argentyna - Nigeria, 16.00

Prowadzona przez "Boskiego Diego" reprezentacja Argentyny rzadko wymieniana jest w gronie faworytów mistrzostw. Może dlatego, że dwukrotni mistrzowie świata z wielkim trudem zakwalifikowały się na mundial.Rywale muszą się jednak liczyć z dwukrotnymi mistrzami świata. Diego Maradona ma bowiem siłę, której mogą mu pozazdrościć selekcjonerzy pozostałych finalistów. Tą siłą są napastnicy. Z Nigerią, jak zapowiedział trener Argentyńczyków, w ataku zagrają Leo Messi, Gonzalo Higuain i Carlos Tevez. Jak sobie poradzą z nimi nigeryjscy obrońcy, czy zdołają ich powstrzymać? A przecież na ławce rezerwowych będzie jeszcze Gabriel Milito, który zdobył dwie bramki dla Interu w finale Ligi Mistrzów.
W finałach MŚ obie drużyny zagrają ze sobą po raz trzeci i za każdym razem lepsi byli piłkarze z Ameryki Południowej. Nigeryjczycy zamierzają w końcu przełamać niemoc. - To Argentyńczycy są pod presją, a nie my - uważa 28-letni napastnik Evertonu i reprezentacji Nigerii Yakubu Aiyegbeni.

Korea Płd. - Grecja, 13.30

Dla Greków to dopiero drugi mundial i będą chcieli lepiej wypaść niż w premierowym starcie w USA w 1994 roku. Wtedy przegrali wszystkie mecze w grupie, nie zdobywając nawet bramki. Ich pierwszym rywalem będzie Korea Południowa i dla obu drużyn będzie to pierwsze oficjalne spotkanie w historii.
Grecy zagrają na boiskach w RPA dzięki wyeliminowaniu w barażach Ukrainy. Niemiecki szkoleniowiec tej drużyny Otto Rehhagel nie przejmuje się słabymi występami swoich podopiecznych w ostatnich sparingach (przegrali m. in. z Paragwajem 0:2).

- Żarty się skończyły, teraz trzeba dać z siebie wszystko na boisku - uważa Rehhagel, choć chyba sam nie wierzy, że uda mu się wyprzedzić Argentynę i Nigerię.

Koreańczycy osiem lat temu, kiedy byli gospodarzami mundialu wspólnie z Japonią zajęli czwarte miejsce. W opinii wielu fachowców pomagały im wtedy nie tylko ściany, ale również i sędziowie.

Anglia - USA, 20.30

W grupie C jako pierwsi do walki przystąpią faworyci do awansu do następnej rundy, drużyny Anglii i Stanów Zjednoczonych. Włoski szkoleniowiec Wyspiarzy Fabio Capello, dla którego będzie to debiut na mistrzostwach świata w roli trenera, ma już w głowie wyjściowy skład na to spotkanie, Nie zamierza go jednak ujawnić. Pewne jest, że nie zabraknie w nim 25-letniego napastnika Manchestru United Wayne'a Rooneya. Zdaniem jego trenera klubowego Alexa Fergusona, to właśnie ten zawodnik będzie decydował o obliczu drużyny narodowej.

- To będzie najważniejsze ogniwo tej drużyny, zwłaszcza, że jest w bardzo dobrej dyspozycji - uważa trener Czerwonych Diabłów.

Podczas mistrzostw świata piłkarzom USA udało się wygrać z Anglikami tylko raz i było to 50 lat temu! W spotkaniach towarzyskich Amerykanie też wygrali tylko raz. Ciekawostką jest to, że jeszcze nigdy mecz między tymi drużynami nie zakończył się remisem.

Niedziela

Niemcy - Australia, godz. 20.30

Hitem niedzielnych meczów na mundialu będzie pojedynek naszych zachodnich sąsiadów z Australią. Niemcy sami zastanawiają się jak ich reprezentacja poradzi sobie w RPA bez Michaela Ballacka.
Rozgrywający Chelsea w Londynie nie gra zbyt często i latem opuści mistrzów Anglii, ale w niemieckiej kadrze od wielu lat był liderem. Z udziału w MŚ wyeliminowała go kontuzja kostki, której doznał w swoim pożegnalnym występie w Chel-sea w finale Pucharu Anglii. Dla Niemców to poważne osłabienie, ale trener Joachim Loew robi dobrą minę do złej gry twierdząc, że ma kim zastąpić Bal-lacka. W II linii zagra młodzież - 21-letni Holger Badstuber, 22-letni Mesut Oyil i 23-letni Sami Khedira wspomagani przez znacznie bardziej doświadczonego Bastiana Schweinsteigera.

Na Australijczyków to pewnie wystarczy. Obie drużyny do tej pory dwa razy grały ze sobą w MŚ i dwa razy wygrywali Niemcy. Ekipa z Antypodów ma wprawdzie w podstawowej jedenastce niemal w komplecie zawodników grających w europejskich ligach, lecz w grupie D i tak uchodzi za outsidera.
Dla Niemców problemy zacz-ną się później, bo zespoły Serbii i Ghany wydają się być znacznie trudniejszymi rywalami, a bram-karzom Joachima Loewa brakuje międzynarodowego doświadczenia, bo w sumie rozegrali oni tylko 9 meczów w kadrze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!