Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy osuwisko na górze Żar wywołała budowa drogi

Jacek Drost
Jeden ze zniszczonych domów w przysiółku Łazki. Na razie wstęp na teren osuwiska jest zabroniony
Jeden ze zniszczonych domów w przysiółku Łazki. Na razie wstęp na teren osuwiska jest zabroniony fot. jacek drost
Część mieszkańców przysiółka Łazki w Międzybrodziu Bialskim, gdzie pod koniec maja z powodu intensywnych opadów osunęła się ziemia i zagrożonych zostało 140 budynków, zamierza starać się o odszkodowania od Spółki Leśnej Żar. Uważają, że do osunięcia się gruntu przyczyniło się to, że spółka wybudowała drogę, która podcięła i naruszyła zbocze.

Oskar Gajda z Jastrzębia, który w Łazkach ma domek, opowiada, że przesunął się on o jakieś 30 cm. Oglądała go komisja złożona m.in. z przedstawicieli gminy i nadzoru budowlanego. Z tego, co się dowiedział, budynek jest do uratowania, ale potrzeba na to mnóstwo pieniędzy.

Gajda jest jednym z wielu mieszkańców uważających, że do osuwiska doszło z powodu wybudowanej drogi. - Gdy jej nie było, to podczas opadów woda swobodnie spływała z góry. Podczas ostatnich deszczy tak nie było - mówi Gajda.

Wtóruje mu Jarosław Czarnik: - Widziałem już różne opady deszczu w tym rejonie i nigdy nie doszło do takiej sytuacji.

Mieszkańcy przysiółka są przekonani, że powstanie drogi sprawiło, iż odpływająca woda zmieniła swój bieg.
Jezdnia została zrobiona w ub. roku na zlecenie Spółki Leśnej Żar. Do spółki należy 130 udziałowców, współwłaścicieli okolicznych gruntów i lasów. Spółka odpowiedzialna jest za gospodarkę leśną na części 16 hektarów, na których wystąpiło osuwisko.

- Kto wydał zgodę, by w poprzek zbocza wybudować asfaltową drogę? Kiedy powstawała, na stok wjechał ciężki sprzęt, wycięto drzewa, powstała droga, która podcięła zbocze - uwa-ża Jerzy Pala, właściciel domu w Łazkach.

Mieszkańcy przysiółka zapowiedzieli, że będą się starać o odszkodowania od Spółki Leśnej. Na razie czekają, aż eksperci zakończą oceniać stan budynków.

Prezes Szpila uważa, że zarzuty ludzi są bezpodstawne.
- Poprawiłem tylko stary szlak do zwozu drewna. Nie zrobiłem żadnej drogi asfaltowej, bo nie mamy na to pieniędzy. Musiałem poprawić szlak, bo takie są przepisy. Spółka jest zobowiązana do usuwania z lasu drzew połamanych, chorych i zbyt gęsto rosnących. Poprzednia droga nadawała się, ale do zwózki drewna końmi i musiała zostać przystosowana do ściągania go ciągnikiem - tłumaczy Szpila. Dodaje, że przyczyny osuwiska są inne - ukształtowanie terenu i intensywne opady. Podkreśla także, że już w 1962 roku doszło na tym terenie do osuwisk. Mieszkańcy Łazek zostali wysiedleni. Otrzymali odszkodowania od państwa, ale zostały im grunty, które częściowo odsprzedali Ślązakom.

- Najpierw był zakaz budowania na tym terenie, ale z czasem pojawiła się możliwość stawiania domów na palach. Niektórzy je postawili na palach, inni z upływem lat zrobili betonowe fundamenty, rozbudowali domy. Gdybym był złośliwy, mógłbym powiedzieć, że przez te betonowe fundamenty obciążyli dodatkowo zbocze i również przyczynili się do osuwiska - komentuje prezes Szpila.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czy osuwisko na górze Żar wywołała budowa drogi - Dziennik Zachodni