Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Belg Dirk van Tichelt gwiazdą turnieju judo w Gliwicach

Andrzej Azyan
Na tatami w Gliwicach emocji nie brakowało
Na tatami w Gliwicach emocji nie brakowało fot. MIKOŁAJ SUCHAN
Uf jak gorąco! Żar lał się spod dachu hali Ośrodka Sportu Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Kibice jednak nie narzekali. Dla zawodników też nie stanowiło to żadnego problemu. Oni przyzwyczajeni są do walki w każdych warunkach. Dodatkową motywacją były nagrody w II Międzynarodowyym Turnieju Mistrzów Judo Złoto Shoguna o Nagrodę Prezydenta Gliwic.

Zwycięzcy w dwóch kategoriach dostali po pięć tysięcy zł, za drugie trzy tysiące, a za trzecie tysiąc. Organizator turnieju Czesław Garncarz, trener koordynator KŚ AZS Politechniki Śląskiej, zadbał o to, aby znaleźć sponsorów, władze miejskie Gliwic udzieliły pomocy finansowej, bo Garncarz jest bardzo dobrze znany w środowisku judo. Na jego zaproszenie przyjechały do Gliwic nie tylko krajowe tuzy.

- To było fajne show. Impreza została świetnie zorganizowana - komplementował gospodarzy Wiesław Błach, prezes Polskiego Związku Judo.

Gwiazdą turnieju okazał się Belg Dirk van Tichelt. Mistrz Europy, brązowy medalista mistrzostw świata, zdobywca piątego miejsca na olimpiadzie w Pekinie nie miał konkurentów w wadze 75 kg. Jak burza przeszedł przez eliminacje, pokonując w swojej grupie Michała Kubieńca (Czarni Bytom) i Ignacego Rudawca (AZS Gliwice). W drugiej grupie w tej wadze świetnie prezentował się jej zwycięzca, Białorusin, Aliaksei Ramanczyk. Sporą niespodziankę sprawił Aleksander Kowalski (AZS Gliwice), który pokonując Tomasza Kowalskiego (AZS Opole), byłego mistrza Europy juniorów, triumfatora prestiżowego japońskiego turnieju Jigoro Kano Cup, zajął ostatecznie trzecie miejsce. W finale Dirk van Tichelt pewnie zwyciężył Ramanczyk.

W wadze +75 kg oczekiwano na dobry występ Janusza Wojnarowicza (Czarni Bytom), wielokrotnego mistrza Polski, brązowego medalisty mistrzostw Europy. Dodatkowego smaczku dodawał fakt, że w ubiegłym roku wygrał on I turniej Złoto Shoguna. W finale tegorocznej imprezy Wojnarowicz zmierzył się z Piotrem Deką (Gwardia Łódź). Bytomianin początkowo walczył pasywnie i otrzymał ostrzeżenie. W końcówce pokazał jednak klasę i na 20 sek. przed gongiem wykonał rzut, który zapewnił mu zwycięstwo.

- Byłem pewny, że wygram - nie ukrywał Wojnarowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!